Przetrwać Bunt

Jak porozumieć się z nastolatkiem?

Do największych wyzwań, jakie niesie z sobą życie, należy porozumienie z ludźmi wokół nas.

Szczególnie trudne bywa porozumienie między pokoleniami…

…zwłaszcza z dziećmi w okresie dojrzewania, w fazie buntu.

Jak porozumieć się z nastolatkiem? Jak porozumieć się w ogóle?

Zobaczmy, co na to Bestseller Wszechczasów. Zajrzyjmy do Księgi Rodzaju.

Popatrzmy na dwóch słynnych bliźniaków, protoplastów wielkich narodów, prawie 4000 lat temu:

24 Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie… były bliźnięta. 25 I wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw. 26 Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub… 27 A gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, żyjącym w polu. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie. (Księga Rodzaju 25)

Wychowani w tej samej rodzinie, jednak bardzo różni co do sposobu reagowania na świat wokół nich. Czy potrzebujemy się tą różnością przejmować? Oto niezwykła instrukcja uwieczniona przez Salomona tysiąc lat później:

6 Wdrażaj chłopca w prawidła jego drogi, a nie zejdzie z niej i w starości. (Księga Przysłów 22; Biblia Tysiąclecia)

W tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia możemy w pierwszej chwili nie wyłapać, że akcent jest tu na słowie „jego”, że to jest indywidualna droga.

Nie wystarczy wychowywać według ogólnych prawideł. Potrzebujemy jeszcze dostrzec indywidualność, charakterystyczne cechy. Te same metody wychowawcze mogą przynieść przeciwne skutki dla różnych osobowości. Poznajmy ten sam wers w tłumaczeniu Biblii Przymierza:

6 Wychowuj dziecko stosownie do jego uzdolnień, a nie zejdzie ze swej drogi do starości. (Księga Przysłów 22; Biblia Przymierza)

Tu już wyraźnie widać, że potrzebujemy odkryć i uwzględniać indywidualne cechy. Potrzebujemy, by nasz sposób komunikowania był starannie do nich dopasowany.

Te indywidualne cechy, gdy je obserwujemy, układają się w pewne charakterystyczne „kolory”, typy. Ich uchwycenie pomoże nam odpowiednio komunikować.

Poniżej typologia inspirowana dziełem autorów Bonnie Crider, Dick Crider, Steve Wamberg, Surviving a Prodigal: Studies for Parents of Prodigals, Colorado Springs 1999, którzy z kolei zaczerpnęli od Marlene D. LeFever, Learning Styles, Colorado Springs 1995, przepuszczona przez własne życiowe doświadczenie komunikowania z dwoma synami…

…dzisiaj już dorosłymi ludźmi oraz szeroką obserwację – z własnym nazewnictwem.

Zanim przejdziemy do szczegółów, trzeba podkreślić jeszcze, że wszystkie przedstawione poniżej cechy są pozytywne, nawet jeżeli brzmią surowo. Poza tym, w rzeczywistości występują raczej pomieszane, przy pewnych cechach dominujących.

Jak różni jesteśmy? Jakie typy osobowości napotkamy? I jak dopasować sposób komunikowania?

Uczuciowiec

Pierwszy typ to UCZUCIOWIEC, chodzące emocje. Gdy rozmawiamy z kimś takim, emocje najbardziej potrzebujemy brać pod uwagę. Jednocześnie ktoś bardzo towarzyski, przyjazny, wrażliwy, łatwo utożsamiający się z emocjami innych. Ma zazwyczaj wielu przyjaciół, z łatwością wyraża uczucia. Ale też łatwiej go zranić. Najważniejsze są dla niego relacje, zadania schodzą na dalszy plan. Nie tak ważny jest wynik meczu, co sama gra w drużynie.

Gdybyśmy mieli zilustrować typy osobowości bohaterami Drużyny Pierścienia z Władcy Pierścieni Tolkiena, kto najbardziej pasowałby do tego typu? Oczywiście Merry. Podczas narady na początku wyprawy, na wieść, że idzie razem z innymi, eksploduje radością: „Wspaniale! A dokąd?”

Jak do takiej osoby przemawiać? Jak rozmawiać, byśmy się dobrze zrozumieli?

Weźmy jeden przekaz, na którym będziemy ćwiczyli. Będzie to przekaz uniwersalny, często spotykany: „Posprzątaj!” Oczywiście, można tu wstawić każdy inny, jak choćby „odrób lekcje”, albo mąż do żony: „wyjeżdżam na pół roku w Himalaje”, czy wreszcie „wydajemy za dużo na elektronikę”. Każdy typ osobowości zareaguje inaczej.

Jak powiemy to do Uczuciowca? Nie możemy po prostu warknąć „Posprzątaj!”, bo wtedy możemy się spodziewać równie starannej odpowiedzi typu: „Nie!” (z rozpaczą).

Potrzebujemy umieścić to w szerszym kontekście, z czułością: „Czeka nas dzisiaj piękny dzień, przyjdą twoje koleżanki, koledzy, pójdziemy na spacer, na lody,  p o s p r z ą t a m y ,  coś razem ugotujemy…” Trzeba przemawiać do emocji. „Co czujesz w związku z tym, że trzeba posprzątać?” „Dla mnie ważne jest, co czujesz.”

Osoby te chcą aby dostrzeżono ich uczucia. Potrzebujemy delikatnie przeprowadzić je od emocji do faktów, mówiąc na przykład: „Pomyśl, jak będziemy się czuli tu razem, gdy będzie porządek. Jak będzie miło!”

Z takimi osobami należy unikać jak ognia wejścia w konfrontację, bo jedyne, co osiągniemy, to popadnięcie w rozpacz. Pomoże natomiast czuły dotyk, pogłaskanie po ramieniu.

Uczuciowiec. Świat byłby bardzo szarym i monotonnym miejscem bez nich.

Kontrolujący

Drugi typ to KONTROLUJĄCY. Raczej nie bierze pod uwagę uczuć. Uwagę skupia na tym, by kontrolować całość. Jest idealnym kontrolerem lotów. „Nie będziemy się rozczulać.” „Sorry, ale sprawy muszą być teraz pod kontrolą.” „Nie ważne, co sobie myślicie.” „To musi działać.”

Często mówi i działa zanim przeanalizuje. Może mieć niewyparzony język. Zazwyczaj samotnik, mało wrażliwy na innych. Ale niezwykle potrzebny. Ktoś musi. Bez kontrolera lotów lepiej nie wsiadać do samolotu, lepiej w ogóle nie zbliżać się do lotniska.

Jest rygorystyczny. „Będzie tak jak ja chcę albo do widzenia.” Nie lubi kiedy mu mówią co ma robić.

Jak powiedzieć do kogoś takiego „Posprzątaj!”? Myślę, że powinniśmy powiedzieć: „Posprzątaj swój świat według…” i tu jego imię. „Posprzątaj ten swój świat według…” Kto z Drużyny Pierścienia tu pasuje? „…według Pippina”?

Kiedy rozmawiasz z Kontrolującym, przedstaw fakty, bez wyrażania opinii. Przemawiaj do jego systemu wartości: „Jak myślisz, co należałoby zrobić w tej sytuacji?” Odwołuj się do poczucia odpowiedzialności: „Wybór należy do ciebie i ty będziesz ponosił konsekwencje”. Kontroler lotów to dobrze rozumie.

Osoby te bardzo chcą, aby liczono się z ich zdaniem. Trzeba im tylko cierpliwie wyjaśnić, że ich punkt widzenia to nie jedyny punkt widzenia, że są cząstką rodziny, zespołu i potrzebują przenieść czasem punkt koncentracji z siebie na drużynę.

„Posprzątaj świat według Pippina.” Bez Kontrolerów nasz świat byłby bardzo niebezpiecznym miejscem.

Teoretyk

Trzeci typ to… czas na Froda z Drużyny Pierścienia: TEORETYK. Chociaż też ulega emocjom, nie przywiązuje do nich wagi. Lubi analizować. Odpowiada na pytania po przeanalizowaniu faktów. Często – dziś pytanie jutro odpowiedź. Raczej zarządza z dystansu niż bezpośrednio przewodzi.

Zazwyczaj samotnik, może być mało wrażliwy na innych. Często uważa, że cel uświęca środki. Ma niewielu przyjaciół, ale jest w stosunku do nich niezwykle lojalny.

Myśli głową, ma wyjątkowe problemy z wyrażaniem uczuć. Niełatwo go zranić, zaraz się otrzepie i pójdzie dalej. Uwielbia współzawodnictwo. Zadania są dla niego ważniejsze, niż relacje między ludźmi.

To wszystko pozytywne i bardzo potrzebne cechy. Bez takich ludzi działałby co czwarty bankomat, a co drugi wyłącznie przyjmowałby karty, nie wydając pieniędzy. Świat byłby bardzo chaotycznym miejscem.

Jak do takiej osoby powiedzieć „Posprzątaj”? Trzeba przedstawić fakty. Mówić z pozycji intelektu. „Co na ten temat myślisz?” „Powiedz mi więcej, co myślisz.” „Szanuję twój punkt widzenia, ale…” Osoby takie chcą, by dostrzeżono ich logikę. Nie reaguj na ich argumenty w sposób emocjonalny. Emocje nie mają dla nich żadnego znaczenia. Nie wnoszą nic do sprawy.

Mimo wszystko… pomóż im zrozumieć uczucia innych, mówiąc: „Rozumiem twoją logikę, ale pomyśl, jak się będą czuli inni…” Pewnie odpowie: „Jak to, jak się będą czuli! Jakie to ma merytoryczne znaczenie, jak się będą czuli. Ważne by coś miało ręce i nogi!”

Więc po prostu powiedz do niego „Posprzątaj!” i spodziewaj się odpowiedzi… jutro rano. Gdy przemyśli.

Praktyk

Został nam jeszcze jeden typ. Był wcześniej teoretyk, a teraz… PRAKTYK. Też myśliciel, ale bardziej praktyk, niż teoretyk. Bardziej nastawiony na działanie, w zespole. Bardziej bezpośrednio przewodzi, niż zarządza z oddali.

Ważne są dla niego i uczucia i logika – jednocześnie. Zanim coś zrobi lub powie, raczej to przemyśli, ale rozmyśla o tym co jest możliwe, co można zrobić.

Jest towarzyski, lubi ludzi, wszyscy chcą być w jego towarzystwie. Zazwyczaj ma wielu przyjaciół i kilka jeszcze bliższych osób. Dobry motywator. Zachęca ludzi do wykorzystania ich potencjału. Dłużej wykonuje zadania, bo w trakcie poświęca czas dla innych.

Jak powiedzieć do kogoś takiego „Posprzątaj”? Tak sobie myślę, że tu wyjątkowo dobrze pasuje formuła wywiadu: „Powiedz, jak wykorzystasz to, że tu można zrobić porządek?” Pewnie odpowie: „No! Zrobimy tu porządek, a przy okazji, skoro już będzie porządek, to zrobimy fajną imprezę i będzie się działo!”

Trochę jak kto z Drużyny Pierścienia? Został nam jeszcze jeden: Samwise Gamgee. Moglibyśmy przeprowadzić z nim wywiad:

  • „Jak myślisz, Samie, jakie mamy możliwości, by tu posprzątać?”
  • „Tak! Mamy duże możliwości i zamierzamy je wykorzystać.”
  • „To naprawdę świetny pomysł, Samie. A co to da, że tu będzie porządek?”
  • „No! Dużo to da, bo wtedy będziemy mogli zrobić to i tamto, zaprosimy tego i owego.”
  • „A jak się czujesz, Samie, w związku z wizją porządku i tego, co możemy tutaj zrobić?”
  • „Czuję się bardzo dobrze, bo to wszystko trzeba zrobić, skoro można…”

Od razu widać, że osoby te cenią równowagę pomiędzy emocjami i logiką. Pozwól im poczuć tą harmonię…

Jak wyglądałby świat bez Praktyków? Byłby bardzo wymarłym miejscem. Są bardzo potrzebni.

Case study

Cztery typy i cztery sposoby komunikowania.

Uczuciowiec. Kontrolujący. Teoretyk. Praktyk.

Na koniec małe ćwiczenie. Powrócimy do Bestsellera Wszechczasów i przeczytamy o pewnej postaci, ok. 2500 lat temu.

Ten ktoś, o którym przeczytamy, przebywał na wygnaniu z dala od ojczyzny, w twierdzy Suza, stolicy imperium asyryjskiego (ówczesny Waszyngton). Był wysokim urzędnikiem w imperium. Pewnego dnia dotarły do niego smutne wieści z ukochanej Jerozolimy. Patrząc na jego reakcje – jakim był TYPEM?

3 I powiedzieli mi: «Ci… którzy… uniknęli uprowadzenia, znajdują się w wielkiej biedzie i pohańbieniu; mur Jerozolimy jest zburzony, a bramy jej są ogniem spalone».4 I oto, gdy to usłyszałem, usiadłem, płakałem i trapiłem się całymi dniami, pościłem i modliłem się w obecności Boga niebios. (Księga Nehemiasza 1) 1 Gdy w miesiącu Nisan dwudziestego roku panowania króla Artakserksesa wykonywałem swój urząd… 2 …król mi rzekł: «Czemu tak smutno wyglądasz?» … 3 i rzekłem królowi: «Niech król żyje na wieki! Jakże nie mam smutno wyglądać, gdy miasto, gdzie są groby moich przodków, jest spustoszone… ». 4 I rzekł mi król: «O co chciałbyś prosić?»…5… «Proszę, abyś mnie posłał do Judy, do grodu… moich przodków, abym go odbudował». 6…«Jak długo potrwa twoja podróż? I kiedy powrócisz?» I król, gdy podałem mu termin, raczył mnie wyprawić. 7 I rzekłem królowi: «…proszę o wystawienie dla mnie listów do namiestników Transeufratei, aby mnie przepuścili…» (Księga Nehemiasza 2)

Jak byście powiedzieli do niego „Posprzątaj”?

Możecie o tym porozmyślać sami, albo w towarzystwie, zwłaszcza, jeżeli jesteście Uczuciowcami lub Praktykami.

Na zdjęciach jedno z seminariów dla rodziców, z serii Przetrwać Bunt.

To jeden z projektów Chrześcijańskiego Ośrodka Edukacji i Kultury.

Dobrego porozumienia!

Grzegorz Bednarczyk