Wynagrodzeni: Marek Mleczko

Marek Mleczko – Bielsko-Biała/Krynica

Wynagrodzeni (28)

Szczęśliwi to – wydawałoby się – ludzie, którzy osiągnęli coś, co sobie zamierzyli: wykształcenie, bogactwo, sławę, powodzenie. Czy można być szczęśliwym bez wyrzeczeń? Czy szczęście może być cechą przyrodzoną, dziedziczną? Jak pokazują przykłady wielkich tego świata, dziedziców fortun, szlachetnie urodzonych, hojnie uposażonych przez przodków, czy posiadających wybitne zdolności, szczęście rzadko bywało ich udziałem, jeżeli nie zauważali człowieka w potrzebie. Albowiem gotowość do miłosierdzia, to pomoc uchodźcy bez środków do życia, wsparcie rodziny sąsiada ulegającego nałogom, realizowanie kariery naukowej nie dla uznania, ale dla dobra innych, czy skromna posługa wolontariusza w hospicjum. Ale… kto tak naprawdę potrafi być miłosierny? Żył sobie na początku XVIII wieku pewien lekarz, który leczył każdego w potrzebie, a najczęściej byli to bezdomni i biedni. Pochodził z arystokratycznej rodziny, kiedyś był człowiekiem, który nie zauważał bliźniego w potrzebie. Okazywanie miłosierdzia było mu całkowicie obce. Gardził biednymi, dlatego, że byli biedni, ulegającymi nałogom, dlatego, że byli słabi. Jednak pewne okoliczności sprawiły, że wszystko stracił, stał się wyrzutkiem, sięgnął dna. Stał się jednym z tych, którymi wcześniej pogardzał. Ktoś jednak podał mu rękę. Te głębokie przeżycia sprawiły, że gdy wyszedł z trudnego stanu, poświęcił się lekarskiemu zajęciu i okazywał miłosierdzie każdemu, kogo napotkał. Jak kiedyś Jezus, on też dostrzegał najuboższych, wyciągał rękę do poniżanych, rozmawiał z tymi, których inni uważali za niegodnych uwagi. Ponieważ był bardzo dobrym lekarzem, zaproszono go na dwór Ludwika XIV, aby podjął się leczenia króla, który cierpiał na liczne dolegliwości nie wyłączając depresji. Król powiedział do lekarza: „Mam nadzieję, że nie będziesz mnie traktował jak swoich nędzarzy!” On odpowiedział: „Wasza wysokość, ja swoich nędzarzy traktuję, jakby byli królami. Ale żebym mógł pomóc Jego Wysokości, musi król spełnić pewien warunek. Podejmę się leczenia tylko wtedy, jeżeli król ten warunek spełni.” Król zawrzał najwyższym gniewem, ale następnego dnia zgodził się. To, jaki warunek postawił lekarz królowi, zakodowane jest w dwóch wypowiedziach Jezusa:

7 Szczęśliwi miłosierni, bo oni miłosierdzia dostąpią. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5) 17 Ty bowiem mówisz: Jestem bogaty, i wzbogaciłem się, i niczego mi nie potrzeba, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi. (Jezus, Apokalipsa Jana 3)

Jaki warunek lekarz postawił królowi?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi