Styl promujący ewangelię

Styl promujący ewangelię

Jakie są charakterystyczne cechy naszego duchowego nurtu, do których Bóg nas doprowadził? Dobrze jest znać swoją tożsamość.


W jaki sposób wybaczanie innym może stać się stylem życia promującym ewangelię? Jak wyrazić przebaczenie:

  1. Miłość jest łaskawa: Jestem życzliwy bezwarunkowo – choć z twojej strony płynie coś przeciwnego. Ilustracja: Donosiciel.
  2. Miłość nie zazdrości: Pragnę pomóc ci zajść wyżej – nawet kosztem własnych osiągnięć. Ilustracja: Najgorsza uczennica.
  3. Miłość nie unosi się pychą: Rezygnuję z poczucia krzywdy, że mnie ktoś mnie nie docenił. Ilustracja: Zraniony orzeł.
  4. Miłość nie unosi się gniewem: Rezygnuję z tego, by było po mojemu, choć racja jest po mojej stronie. Ilustracja: Nie muszę iść w Tatry.
  5. Miłość wszystkiemu wierzy: Daję ci kredyt zaufania, choć zasłużyłeś na coś przeciwnego. Ilustracja: Jedź po nożyce.
  6. Miłość we wszystkim pokłada nadzieję: Przebaczam obecne ułomności, wyrażając nadzieję, kim staniesz się w przyszłości. Ilustracja: Nazywasz się Lennon.

Czy zdarzyło się, że ukradziono ci rower? Ja przeżyłem to szczególnie mocno, bo rower, który mi skradziono, budowałem przez lata, zbierając pieniądze z makulatury i butelek oddawanych do skupu, biegnąc obok autobusu, gdy mama dała na bilet, by zaoszczędzić i udoskonalić mój ukochany rower. Ale pewnego dnia mi go skradziono.

Komu z was coś ukradziono? I co z tym zrobić? Z tym pytaniem popatrzmy na parę zdań z modlitwy „Ojcze Nasz”:

12 … przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili … 14 Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. 15 Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.  (Ewangelia Mateusza 6)

Przebacz, jak i my przebaczamy

Ale jak można przebaczyć komuś, kto ukradł ukochany rower – kawałek życia?! No dobrze! Skoro taki jest warunek, by Bóg przebaczył, więc trudno, prze-ba-czam! Na pierwszy rzut oka wydaje się to prostym przesłaniem. Skoro jest warunek, spełnię go. Temat wydaje się załatwiony.

Ale… czy na pewno? Bo te słowa, jak się bliżej przyjrzeć, są pewnym skrótem myślowym, który potrzebujemy dobrze odszyfrować, wypełnić zrozumieniem. Taki skrót myślowy: „Przebacz, jak i my przebaczamy”. Co się za nim kryje? Pomoże nam w tym pewne wydarzenie z udziałem Jezusa:

3 … uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego … 5 W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» … 7  … powiedział do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień»… 9 Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. 10 Wówczas Jezus … powiedział do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» 11 A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!». (Ewangelia Jana 8)

Co to za wydarzenie? Jak się bliżej przyjrzeć, opisuje ono typową reakcję człowieka, gdy widzi drugiego człowieka, jak robi coś złego. Ludzie chwycili kamienie i chcieli wymierzyć karę. Typowa reakcja człowieka na uczynione zło – osąd drugiego jako gorszego ode mnie.

Niestety, zdaniem Jezusa, ta ocena jest niewłaściwa. A jaka jest właściwa? Jezus powiedział: kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Właściwą jest reakcja:

Nie jestem lepszy od ciebie

Jak to, nie jestem lepszy? Czy ja ukradłem rower? Ale wyobraź sobie, że przechadzasz się po domu towarowym, przychodzisz tam czasami, by pooglądać rzeczy, na które cię nie stać. Chociaż twoi rodzice ciężko pracują, albo ty sam, ale nie stać ciebie na żadną z tych rzeczy. I gdzie tu sprawiedliwość?! Więc chodzisz sobie po domu towarowym, by choć potrzymać coś w ręce.

Aż tu nagle pewnego dnia, w momencie, gdy trzymasz w ręku bardzo drogie perfumy, rozlega się alarm pożarowy, zaczynają wyć syreny, leje się woda ze spryskiwaczy na suficie i jest komunikat, by natychmiast wyjść ze sklepu. Tłum wypcha ciebie na ulicę… Ale co to za kanciasty kształt uwiera cię w kieszeni? Toż to te najdroższe perfumy. Jak się w tej kieszeni znalazły? Oj, coś bardzo niedobrego ujawniło się o tobie.

Chyba każdy mógłby przypomnieć sobie swoją wersję zdarzeń. Tak, czy inaczej, za każdym razem, gdy zobaczę, że ktoś robi coś złego wobec mnie, czy w ogóle coś złego, Jezus mówi, że właściwa reakcja, która powinna pojawić się we mnie jest taka: Nie jestem lepszy od ciebie.

Jacy jesteśmy?

Dlaczego to jest jedyne słuszne podejście? Wynika ono ze zrozumienia, jak głęboki jest problem zła w człowieku. Zobaczmy, jak został opisany w Liście do Rzymian 3:

12 Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego. 13 Grobem otwartym jest ich gardło, językiem swoim knują zdradę, jad żmijowy pod ich wargami, 14 ich usta pełne są przekleństwa i goryczy. (List do Rzymian 3)

To może być twoje odkrycie. Taka jest natura człowieka. Taki człowiek jest w sercu, u źródła. Takie jest odniesienie drugiego człowieka do mnie i takie jest moje odniesienie do niego. Powierzchownie potrafimy być lepsi lub gorsi, ale w głębi serca, w istocie, nie jesteśmy. Powierzchownie jedni lepiej się prowadzą od innych, ale w głębi serca… “Kto jest lepszy, niech pierwszy rzuci kamień”. Dobrze, Boże, przyjmuję ten sposób myślenia: Nie jestem lepszy.

Trzeba powiedzieć, że to podejście jest rewolucyjne. Bo większość ludzi jednak chwyta za kamienie i potępia. Uważa się za lepszych. Zdaniem Jezusa – niesłusznie. Uczymy się więc zupełnie nowego podejścia. Za każdym razem, gdy ktoś uczyni coś złego wobec mnie, czy popłynie z serca myśl: Nie jestem lepszy od ciebie?

Sprawdzian

Zdaniem Jezusa to jest sprawdzian, który pokazuje, czy naprawdę poznałem prawdę o sobie, że jestem, w głębi serca, beznadziejnym grzesznikiem, bo sam nie jestem w stanie nic zrobić, nie jestem w stanie się naprawić. Dlatego jedyną szansą dla mnie jest bezwarunkowe przebaczenie. Taka jest cała prawda o mnie.

Dlatego, gdy patrzę na drugiego człowieka, który zrobił coś złego wobec mnie, czy w ogóle coś złego, nie czuję się lepszy od niego. Przebaczam mu, bo sam potrzebuję takiego samego przebaczenia. Takie podejście może stać się wręcz moją pierwszą reakcją na wszelką krzywdę i niesprawiedliwość, jakiej doznam ze strony innych ludzi.

Kłócisz się na przykład ze współmałżonkiem, oburza cię jego podejście, a tu nagle z serca płynie myśl: Nie jestem lepszy od ciebie. Przebaczam ci, bo sam potrzebuję przebaczenia.

To najważniejsza prawda uzdrawiająca małżeństwo. i najsilniej przyciągająca do Chrystusa, jeżeli twój współmałżonek jeszcze Mu nie zaufał.

“Przebacz, jak i my przebaczamy.” Przebaczam ci, bo sam potrzebuję przebaczenia, bo nie jestem lepszy od ciebie. Ta postawa to jest warunek, by Bóg nam przebaczył. Poważna sprawa! Jeżeli moja reakcja jest ostatecznie inna, jeżeli uważam się za lepszego i nie przebaczam, jeszcze nie doświadczyłem przebaczenia od Boga. Nazywam siebie naśladowcą Chrystusa, ale jestem nim tylko z nazwy. Tak naprawdę trawi mnie wielki problem, który rujnuje moją więź z Bogiem i z ludźmi. Nie chcę uznać w głębi serca prawdy o sobie. Nie chcę przyznać, że jestem beznadziejnym grzesznikiem.

Uwolnienie

Jednak gdy to się zmieni, to odkrycie i uznanie tej prawdy “nie jestem lepszy od ciebie” będzie wielkim osobistym uwolnieniem! Uwolnieniem od pretensji, od złości wobec innych ludzi. Gdy zrozumiem: przecież nie jestem lepszy. Przebaczam ci, bo sam potrzebuję przebaczenia. Uff! Co za uwolnienie. Jaki piękny świat i ludzie jacyś mniej denerwujący, albo wcale.

Przez to zdanie z modlitwy Ojcze Nasz „przebacz, jak i my przebaczamy”, Bóg może całkowicie zmienić nasz sposób odnoszenia się do innych ludzi, uwolnić nas od pretensji do nich i przez nas pokazać im, czym jest łaska Boża. Więc wielkie pytanie: Jaki może być ten nasz styl życia promujący ewangelię?

Przebaczenie – styl życia promujący ewangelię

Jak okazywać przebaczenie? Możemy je okazywać na różne sposoby, a pomysły możemy czerpać z pewnego fragmentu z 1 Listu do Koryntian 13:

4 Miłość … łaskawa jest. Miłość nie zazdrości …  nie unosi się pychą … 5 … nie unosi się gniewem … 7 … wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję … (1 Kor 13)

Jak okazywać przebaczenie? Tak samo jak się okazuje miłość. Popatrzmy na 6 sposobów wyrażania przebaczenia:

1. Miłość jest łaskawa

Co to za postawa? Łaska to niczym nie zasłużona przychylność. Jestem życzliwy i przebaczam, chociaż ktoś zasłużył na coś przeciwnego. Właśnie w ten sposób Jezus traktował ludzi. Doświadczyła tego choćby kobieta przyłapana na cudzołóstwie, o której dzisiaj już czytaliśmy, którą ludzie chcieli ukamienować – usunąć ze społeczeństwa. Może wśród nich był jej mąż i jego bliscy. Co Jezus powiedział do niej?

11 … Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz. (Ewangelia Jana 8)

Nie było w Nim chęci potępienia, ale pragnienie przebaczenia. Tym bardziej my, skoro sami w głębi serca nie jesteśmy lepsi i potrzebujemy przebaczenia. My możemy tak traktować ludzi. Okazać im życzliwość i przebaczyć to, co zrobili.

Jako ilustrację weźmy klasę szkolną, grupę uczniów. Wyobraź sobie, że chodzisz do szkoły, masz wiele koleżanek i kolegów, ale jedna z koleżanek poważnie zawiodła zaufanie. Naskarżyła na ciebie i parę innych osób do dyrekcji. Gdy to wyszło na jaw, stała się wyrzutkiem. Każdy okazywał jej pogardę, ty też. Siedziała sama przy stoliku na stołówce.

Ale nagle przypominasz sobie: „miłość jest łaskawa”. Bierzesz tacę z obiadem, siadasz obok niej i mówisz: „Wybaczam ci. W głębi serca nie czuję się lepszy, lepsza od ciebie.” Koleżankę aż zamurowało. Zapytała: „To jakieś sztuczki?” „Nie! To, co zrobiłaś, nie było fair, ale wybaczam ci, bo w głębi serca nie czuję się lepszy, lepsza od ciebie.” Na to koleżanka: „Ale ja nawet nie zdążyłam cię przeprosić.” Wtedy dajesz wyraz zrozumienia problemu: „Nie musisz mnie przepraszać. Nie musisz nic robić, abym ci przebaczył. Już ci wybaczyłem.” Na to koleżanka: “Chcę cię bardzo przeprosić.”

Wyrażamy nasze przebaczenie, uprzedzając to, że inni przeproszą, jeżeli w ogóle przeproszą. Zanim zapłacą za to, co zrobili, jeżeli w ogóle zapłacą. Nie muszą zapłacić, byśmy im przebaczyli. A jeżeli przeproszą, zrekompensują, to będzie miało dobry wpływ na naszą dalszą przyjaźń. Ale jeśli chodzi o przebaczenie w sercu, ma być bezwarunkowe.

Jak wyrażać przebaczenie? Drugi sposób z 1 Listu do Koryntian 13:

2. Miłość nie zazdrości

Co to za postawa? Zazdrość, to pragnienie zajęcia czyjegoś miejsca. Chciałbym posiadać to, co ty. Chciałbym mieć twoje osiągnięcia, twoje więzi, twoje życie. Więc ścigam się z innymi, by ich prześcignąć. Jednak Jezus traktował ludzi inaczej. Powiedział coś takiego:

26 Kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą … 28 na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. (Ewangelia Mateusza 20)

Jezus nie brał udziału w wyścigu o jakieś pozycje, stanowiska. Zamiast tego wybrał rolę sługi. Był gotowy oddać dla innych swoje życie, by im pomóc zajść jak najwyżej. Jak więc można przebaczyć? Pomóc komuś, chociaż zasłużył na coś przeciwnego.

Powracając do szkolnej klasy: Twoja koleżanka, która naskarżyła i nagrabiła sobie, że jej nikt nie lubił, przy okazji była też najgorszą uczennicą w klasie, miała najgorsze oceny i w ogóle sobie nie radziła. Ale z ciebie wypłynęło coś takiego, by jej pomóc, nawet kosztem własnych ocen, bo zabrakło czasu na własne projekty. Ale, koniec końców, nauczyciele postawili tobie najlepsze oceny, bo pomagając komuś, sam stałeś się rzeczywiście najlepszy.

I czy w ogóle może dziwić fakt, że twoja koleżanka, której pomogłeś, gdy została zaproszona na Klub Gier w COEK, przyszła i zainteresowała się Chrystusem?

Miłość nie zazdrości, nie chcę zająć miejsce innych, prześcignąć ich, również tych, którzy nie byli fair wobec mnie. Raczej chcę pomóc, chociaż ktoś zasłużył na coś przeciwnego.

3. Miłość nie unosi się pychą

Czyli nie myślę o sobie, że jestem wybitniejszy od innych i dlatego należy mi się wyjątkowy szacunek. Jezus powiedział:

29 … uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem … (Ewangelia Mateusza 11)

Cichy i pokorny sercem. Chociaż Jezus, Syn Boży, Pan Wszechświata został potraktowany skrajnie niesprawiedliwie, był wolny od poczucia krzywdy, żalu czy gniewu. Przebaczył tym, którzy Go poniżyli, nawet modlił się, by Bóg Ojciec nie poczytał im winy.

Jak można przebaczać? Zrezygnować z poczucia krzywdy, że ktoś mnie nie docenił. Przebaczenie połączone z pokorą, bez urażonej dumy.

Powracając do szkoły… przyszły wybory przewodniczącego rady uczniów i ty jesteś najlepszym kandydatem. Jesteś najbardziej utalentowany, masz wiedzę, zdolności organizacyjne, potrafisz ciekawie formułować myśli i przemawiać. Jesteś po prostu … orłem. Jednak nie doceniono ciebie i przewodniczącym została miernota, bez polotu i zdolności, która potrafiła się podlizać.

Zostałeś niesprawiedliwie potraktowany. Normalnie dopada wtedy człowieka syndrom zranionego orła. Bierze zabawki i idzie na swoje podwórko. „Jestem kimś wybitnym, a ludzie mnie nie docenili.” Żal i uraza do całego świata, syndrom zranionego orła.

Jednak twoje serce nie uniosło się pychą. Zero syndromu zranionego orła. Przyjąłeś funkcję, którą ten nowy przewodniczący ci zaproponował – zbieranie naczyń w stołówce. Robisz to z uśmiechem. Twoi koledzy przyszli cię przeprosić, że nie głosowali na ciebie. „Teraz pewnie obrazisz się i nie będziesz chciał mieć z nami do czynienia. Słusznie masz do nas żal.” Ale ty odpowiadasz: „Bez obaw, nie cierpię na przerost ego. Nie czuję się lepszy od was.”

Pięknie! Czy może dziwić fakt, że koleżanki i koledzy… przyjęli zaproszenie na Klub Gier w COEK? Coś ich w tym wszystkim intrygowało. To jest właśnie ta postawa wobec ludzi: Przebaczenie połączone z pokorą, bez urażonej dumy.

Tak można przebaczać. Zrezygnować z poczucia krzywdy, że ktoś mnie nie docenił, zbyt nisko potraktował. Niezależnie od tego, w czym jestem wybitny. Nie chcę, by ktoś się poczuł przy mnie mały, bo mam wiedzę, dyplomy, jestem liderem i mam wielką misję. Widzą, że traktuję te znamiona wielkości z przymrużeniem oka, i dlatego lgną do mnie.

4. Miłość nie unosi się gniewem

Czyli… wiadomo – nie musi być po mojemu. Skąd się bierze gniew? Bo musi być po mojemu. Jak nie jest po mojemu, to się bardzo gniewam. Ale miłość Boża w sercu zmienia to i powoduje taką postawę: nie musi być po mojemu.

Jak można przebaczać? Rezygnując z tego, by było po mojemu. Jezus tak traktował ludzi. Kiedyś mieszkańcy pewnej wioski byli bardzo nieprzyjemni dla Niego i Jego uczniów. Niektórzy apostołowie nie wytrzymali nerwowo:

54 Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? 55 Lecz On odwróciwszy się zabronił im. 56 I udali się do innego miasteczka. (Ewangelia Łukasza 9)

Nie musi być po mojemu. Jezus nie pozwolił postraszyć ich ogniem. Udał się do innego miasteczka. Musiał nadłożyć drogi i położył się spać tego dnia nieco później. Ale nie było sprawy – nie musi być po mojemu.

W szkole przyszedł czas na szkolną wycieczkę. Gdzie jedziemy, koleżanki i koledzy? Do Zakopanego, w Tatry. Pomyślałeś, pomyślałaś: „Tatry, super, powędrujemy po górach.”  Zabrałeś swój sprzęt wysokogórski, pełne wyposażenie, na ostrą wyprawę, jak lubisz. Ale gdy już przyjechaliście na miejsce, okazało się, że twoje koleżeństwo nie zamierza iść dalej niż na Krupówki. Ogródek piwny będzie miejscem zdobywania szczytów. Trochę się w tobie zagotowało, ale OK, przebaczam, nie musi być po mojemu. Po dwóch godzinach biesiadowania jeden z kolegów mówi: „Zobaczcie, osły! Nasz kolega przyjechał z pełnym ekwipunkiem, ale razu się nie skrzywił na to, że zostaliśmy tutaj. Dobra. Idziemy za tobą. Mianujemy ciebie kierownikiem wyprawy. Prowadź!” Poszli w Wysokie Tatry i byli bardzo zadowoleni. I tak się nie chcieli rozstawać, że aż trafili na – po powrocie do Bielska – na Klub Gier.

A my? Jak łatwo o gniew, gdy coś układa się nie po mojemu? Ale gdy jest Boża miłość w sercu, pojawia się nowa możliwość. Możemy przebaczyć z postawą: nie musi być po mojemu. Choć kosztuje to czasami sporo. Ludzie będą pod wielkim wrażeniem, przyciągnie ich to do Chrystusa.

5. Miłość wszystkiemu wierzy

Co to jest za sytuacja? Ktoś nadużył zaufania, ale z serca płynie przebaczenie, które pragnie potraktować niezależnie od wcześniejszych czynów i dać następny kredyt zaufania. Taką postawą wykazał się Jezus:

37 … kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że (Jezus) jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, 38 i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. 39 Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. (Ewangelia Łukasza 7)

Wydarzenie miało miejsce w domu faryzeusza. Zwróćmy uwagę, co pomyślał: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna”. Powstaje pytanie: Dlaczego faryzeusz pomyślał, że Jezus nie wie, kim jest ta kobieta? Bo Jezus potraktował ją w taki sposób, jakby nie wiedział, kim ona jest. Chociaż dobrze wiedział.

W jednym z Psalmów możemy przeczytać, że Bóg odsuwa od nas nasze występki, jak wschód od zachodu, czyli traktuje nas w oddzieleniu od naszych grzechów, to znaczy, tak, jakbyśmy ich nie popełnili. Jednocześnie nie pomniejsza grzechu, nie mówi, że nic się nie stało. Ale traktuje człowieka w całkowitym oddzieleniu od tego, co zrobił. Jezus okazywał całkowite przebaczenie i życzliwość, do tego stopnia, że ludzie, którzy na to patrzyli z boku, myśleli, że On nie wie, z kim się zadaje, chociaż dobrze wiedział.

W szkole nastał dzień prac społecznych. Zadaniem, do którego zostałeś przydzielony, było przycinanie żywopłotów wokół szkoły. A ty masz w domu eleganckie nożyce spalinowe. Więc mówisz do jednego kolegi, który był nowy w klasie: „Weź mój skuter i pojedź do mojego domu, tam nikogo nie ma, masz tu klucze. Wejdź do domu, zejdź do garażu, tam znajdziesz nożyce. Przywieź je!”

Na to ten kolega się trochę zmieszał, zaczął się wymawiać, że może ktoś inny. Jednak ty mówisz: „Nie chce mi się odrywać od strzyżenia. Przywieź te nożyce.” Gdy kolega dalej się wymawiał, inni koledzy pod jakimś pretekstem wzięli ciebie na stronę i mówią: „Nie wiesz tego, ale ten kolega przyszedł do nas z poprawczaka. Ma na koncie poważną kradzież, dlatego się tak zmieszał.” A ty odpowiadasz: „Ale ja wiem o tym. Właśnie dlatego pomyślałem, by okazać mu zaufanie, bo się trzyma od nas na uboczu i trzeba coś z tym zrobić.” Wrócili więc jakby nigdy nic i każdy się wymawiał, że nie pojedzie. Bo tak się umówili.

Jak byście zakończyli tą historię? Pojechał po nożyce spalinowe. Nic nie zginęło. A co się znalazło? Wszyscy znaleźli się na Klubie Gier w COEK.

Jak można przebaczyć? Z serca może popłynąć pragnienie, by oddzielić człowieka od jego czynów i dać kredyt zaufania.

Osobisty przykład. Jesteśmy wspólnotą o relatywnie wysokim stopniu oddania, zaangażowania. Robimy razem wielkie projekty, wymagające sporego oddania. Ale jest ktoś, kto wcale się nie angażuje, albo prawie wcale. Może on odczuwać napięcie: “O! Grzegorz krzywo na mnie patrzy, bo się nie angażuję!” Może nawet krytykować pewne projekty i przedsięwzięcia, żeby usprawiedliwić swój brak oddania i nieco lepiej wypaść.

Ale… z mojego serca wypływa coś zupełnie innego. Skoro jesteś cząstką naszej wspólnoty, twój stopień oddania nie ma żadnego wpływu na moje odniesienie do ciebie. Bo moja miłość i gotowość przyjaźni wobec ciebie są całkowicie bezwarunkowe. Nie zwiększaj swego oddania, by poprawić nasze relacje, bo to nie ma żadnego związku. Wręcz proszę, nie zwiększaj swego oddania, bo dzięki temu mogę osobiście przeżywać tą bezwarunkową miłość i przyjaźń. Możesz mnie wykorzystywać, możesz mnie obgadywać, możesz torpedować moje projekty. Nie ma to żadnego wpływu na miłość i przyjaźń, która wypływa z mojego serca. Jest to całkowicie oddzielone. Nie zwiększaj swego zaangażowania dla mnie, chyba, że Bóg pociągnie ciebie do większego oddania. To trudno. Na kim innym będę delektował się bezwarunkową miłością i przyjaźnią. Coś takiego wypłynęło ostatnio z mojego serca, co mnie zaskoczyło.

Jak można przebaczyć? Oddzielić człowieka od jego czynów i dać znowu kredyt zaufania.

6. Miłość we wszystkim pokłada nadzieję

Co to za postawa? Patrzę na drugiego człowieka i skupiam się nie na jego obecnych ułomnościach, ale na tym, kim może stać się w przyszłości. Tak właśnie Jezus podchodził do ludzi, koncentrował się na tym, kim będą w przyszłości. Nawet nadawał niektórym swoim uczniom, jak pamiętamy, przydomki, które wyrażały tą Jego nadzieję. Na przykład Szymona nazwał Kefasem, czyli skalistym, Piotrem.

Jak można przebaczyć? Przebaczyć obecne ułomności, wyrażając nadzieję na to, kim stanie się w przyszłości.

W szkole przyszedł czas – jakżeby inaczej – na ksywy, przezwiska, przydomki, „nicknejmy”. I jak to bywa z przezwiskami, nie zawsze są one przyjemne, nie zawsze jesteśmy z nich zadowoleni. Nie powiem wam, jakie miałem przezwiska w szkole podstawowej, zresztą sam nie pamiętam – wyparłem to.

Nie inaczej działo się w waszej klasie. Różne przezwiska się pojawiły, jedne przykrzejsze od drugich. Był jeden kolega, który był noga z muzyki. Na lekcjach muzyki wszyscy się z niego śmiali, gdy próbował wydobyć z siebie jakieś dźwięki. Mówili, że słoń mu na ucho nadepnął i dlatego przykleiła się do niego ksywa Słoń. „Te, Słoń, zaśpiewaj coś!”

Ale ty zupełnie inaczej spojrzałeś na niego i nadałeś mu ksywę … Lennon. Kojarzycie – od Beatlesów – John Lennon. I byłeś tak wytrwały, że w końcu wszyscy zaczęli go nazywać Lennonem. Ta ksywa tak na niego wpłynęła, że później, już w czasach studenckich, został dyrektorem słynnego festiwalu piosenki. I zawsze pamiętał, by zaprosić ciebie.

Nie trzeba już chyba dodawać, że wkrótce po tym, jak usłyszał od ciebie ksywę Lennon, przyjął zaproszenie na Klub Gier w COEK. Taki specyficzny sposób patrzenia na drugiego człowieka: Nie skupiam się na obecnych ułomnościach – wybaczam je. Myślę, kim może się stać. Dlatego jestem pełen zaciekawienia i entuzjazmu, co też z niego, czy z niej wyrośnie.

Styl

W taki sposób możemy wyrażać przebaczenie – by było najlepszą reklamą ewangelii. Ale chcąc, by to się stało stylem naszego życia, potrzebujemy ćwiczyć się w tym.

A więc zadanie: ćwiczmy się w tych sześciu sposobach  wyrażania przebaczenia, a pomocą niech będzie ta lista z początku: 6 sposobów wyrażania przebaczenia – jak wyrazić przebaczenie, jeżeli wypłynie z serca. Jeżeli jeszcze nie wypływa, to trzeba zrobić krok wstecz – cofnąć się do początku prezentacji, poczytać i przeanalizować, dlaczego nie wypływa.

Gdy już wypłynie, wykorzystajmy każdą okazję, by się w tym ćwiczyć. Ale wtedy czeka nas pewien kłopot. Gdy ludzie doświadczą z naszej strony takiego przebaczenia, takiego stylu, wtedy wydepczą ścieżkę do naszych drzwi. Będą garnęli się do nas, jak garnęli się do Jezusa. Ale pewnie jakoś to ogarniemy.

Grzegorz Bednarczyk