Forum Idei Ostatni będą pierwszymi 1 (P)
- Wspólna wartość, tylko dla prowadzącego: Doświadczać szczęścia z tego, co mnie w życiu spotyka
- Słowa „ostatni będą pierwszymi” pochodzą z przypowieści Jezusa o robotnikach w winnicy. Znajdują się one na końcu tej przypowieści. Przeczytajmy 1-szą część:
1 …królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. 2 Umówił się z robotnikami o denara za dzień… 3 Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, 4 i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam… 6 Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? 7 Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! (Ewangelia Mateusza 20)
- Dlaczego właściciel najął niektórych prawie na koniec dnia? Jakie miał motywacje? (Dla prowadzącego: nie spiesz się z podsumowaniem. Niech uczestnicy mają przyjemność z odkrywania.) Gdy zastanawiamy się nad motywami właściciela winnicy, pewna rzecz zaczyna się wyświetlać. Czy wynajął ludzi dlatego, że potrzebował, by praca została wykonana? Raczej przejmowało go to, że stali bezczynnie. Widocznie był szczególnie wrażliwy na to. Wymyślił dla nich robotę. Bardziej dla nich samych.
- Co to mówi o jego charakterze? Troszczył się o ludzi i był dla nich dobry.
- Dlaczego wynajął tych wczesnym rankiem? Jakie motywacje mu przyświecały? Z tych samych powodów. Człowiek nie zmienia swojego charakteru dwa razy dziennie. Po prostu miał taki charakter. Prowadził winnicę, i zatrudniał do niej ludzi dlatego, że chciał pomóc, by nie byli bezrobotni.
- Czytajmy dalej przypowieść:
8 A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! 9 Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. 10 Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. (Ewangelia Mateusza 20)
- Główne pytanie, jakie powstaje: Dlaczego właściciel winnicy dał ostatnim tyle samo, co pierwszym? (Chwila na dyskusję, która pozwoli uczestnikom na obserwacje). Pewnie dlatego, że mieli takie same potrzeby. Potrzebowali środków do życia.
- Jakie powody do zadowolenia mieli ci ostatni? Jak musieli się czuć? Doświadczyli tego, że ktoś był dla nich dobry, szczodry, i zatroszczył się o ich potrzeby. Doświadczyli niezasłużonej przychylności i dobroci.
- Co nowego mówi to o motywacjach właściciela winnicy, by zatrudniać ludzi? Właściciela winnicy stać było – dzisiaj powiedzielibyśmy – by żyć z oszczędności i pojechać na długie wczasy. Ale on, zamiast tego, zatroszczył się o ludzi.
- Czytajmy dalszy ciąg przypowieści:
11 Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, 12 mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekoty. 13 Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? 14 …Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. 15 Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? 16 Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. (Ewangelia Mateusza 20)
- Dlaczego wynajęci wczesnym rankiem byli nieszczęśliwi?Czuli się urażeni, oszukani. Pomyśleli pewnie: „Mogliśmy przyjść później, dostalibyśmy to samo.” Nie rozumieli, dlaczego dostali tą pracę. Myśleli, że robią łaskę właścicielowi, tymczasem sami doświadczyli łaski.
- W jaki sposób mogli być równie szczęśliwi? Patrząc na to, co zrobił właściciel winnicy z ostatnimi, mogli zrozumieć, że oni również otrzymali pracę dzięki jego dobroci. Mogli cieszyć się tym, że nie zasłużyli, a dostali.
- Jezus przez przypowieści pokazuje, jaki jest Bóg. Czym kieruje się, dając nam coś? Czy Bóg daje nam „coś za coś”? Czy nasze poświęcenie jest walutą, za którą płacimy za to, co On daje? Bóg mam coś daje nie dlatego, że zapracowaliśmy, lecz dlatego, że jest dobry i okazuje nam swoją przychylność. Kieruje się łaską, czyli niczym nie zasłużoną przychylnością. Lubi dać komuś coś, na co nie zasłużył. Lubi zagrać na nosie tym, którzy myślą, że mogą dostać coś za coś.
- Jak być szczęśliwym z tego, co mnie w życiu spotyka? Warto uznać, że wszystko co posiadam i do czego doszedłem, jest przejawem dobroci i życzliwości Boga, na które nie zasłużyłem. Gdyby On nie dał możliwości, nic bym nie zrobił. • Uważać siebie ostatnim co do zasług. Wtedy będę pierwszy co do szczęścia z powodu tego, co mnie spotyka.
- Jak otrzymać maksymalny zasób darów od Boga według Fundamentalnego Planu? Po zapoznaniu z FP: Zapraszając Chrystusa do swojego życia.
- Podsumowanie: Co kryje się za słowami „ostatni będą pierwszymi”? Uznaj, że jesteś ostatni co do zasług, a będziesz pierwszy co do szczęścia.
- Co jest tutaj szczególną wartością? Co mamy wspólnego?Szczególna wartość: Doświadczać szczęścia z tego, co mnie w życiu spotyka. Chyba każdy utożsami się z tą potrzebą.