Ewa Bednarczyk – Bielsko-Biała
Czy możesz powiedzieć coś o sobie? Twój ulubiony sposób spędzania czasu lub inna charakterystyczna rzecz.
Moim ulubionym zajęciem jest przebywanie w kręgu przyjaciół i delektowanie się tym, co określa się mianem „bratnich dusz”. Ale dobrze, jeżeli te ultra-przyjacielskie spotkania służą jednocześnie czemuś wzniosłemu, rozwiązują jakiś problem, gdy razem coś tworzymy.
Poza tym, moja młodość była zdefiniowana przez sport wyczynowy. Start z bloków na 400 metrów z finiszem na ogromnym głodzie tlenowym, to wielki wysiłek, ale jeszcze większa satysfakcja. Na sportowych zgrupowaniach miałam okazję spotykać Irenę Szewińską, która mi bardzo imponowała. Do dzisiaj biegam kilka razy w tygodniu i lubię oglądać lekkoatletyczne zmagania.
Każdy z nas jest wrażliwy na coś trochę innego i zrobiłby wiele, by to zmienić. Jaką wrażliwość odkrywasz w sobie? Jakie trudne sytuacje innych ludzi szczególnie ciebie poruszają?
Porusza mnie los tych, którzy mieli mniej szczęścia w życiu, niż my – doświadczyli mniej szczęśliwej rodziny, mniej szczęśliwego małżeństwa, mniej zdrowia. Ich los szczególnie chwyta za serce.
Jakie są twoje marzenia? Co ci się najbardziej marzy, by osiągnąć?
Marzy mi się, byśmy zrobili coś naprawdę znaczącego dla tych, którzy mieli w życiu mniej szczęścia. Chciałabym mieć im do zaproponowania coś, co maksymalnie zrekompensuje, podniesie na duchu, obróci los ku dobremu. Służby dla dzieci, świetlice środowiskowe, poradnictwo małżeńskie i o wychowaniu dzieci, a także służby dla tych, których potrzeby duszy szczególnie wołają o pomoc.
Udało się zebrać ogromny zasób doświadczeń przez dziesiątki tysięcy godzin rozmów łączących przeżycia ludzi z bezcennymi zasadami kryjącymi się w tekstach źródłowych chrześcijaństwa, Biblii, która z jednej strony daje wykład anatomii duszy człowieka, jego potrzeb, z drugiej daje mądrość, jak potrzeby mogą być zaspokojone.
Swoją rolę widzę jako doradca dla tych, którzy będą rozwijać odpowiednie programy, szkoląc ich, jak rozmawiać o najgłębszych potrzebach, udając się do źródeł problemów egzystencjalnych, by sami też stanowili niezawodny wzór do naśladowania. Program, nad którym obecnie szczególnie pracujemy, otrzymał nazwę „Nie Jesteś Sam”, dla tych, których potrzeby duszy szczególnie wołają o pomoc. Moją rolą jest doradzanie osobom, które ten program tworzą.
Jak na 400 metrów. Gdy widzę tych, którzy mieli mniej szczęścia w życiu, niech mnie z tym szczęściem dogonią!
Chrystus powiedział: „Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”. Bóg jest gotowy zaangażować się w nasze życie, by nasze dobre marzenia się spełniły. Co ty na to?
Słowa pochodzące z Biblii zawsze robiły na mnie wrażenie.
Św. Paweł napisał: „Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej”. Według Fundamentalnego Planu każdy człowiek zbuntował się wobec Boga i wybrał niezależną drogę życia, w konsekwencji, wszedł w konflikt z Bogiem, dlatego nie może doświadczać pełni. Czy zgadzasz się z tym?
Gdy byłam nastolatką, gdy rodzice prowadzili mnie do kościoła, pamiętam, że wkładałam spory wysiłek w to, by nie usłyszeć niczego z tego, co było mówione, by nie mieć wyrzutów sumienia. Starałam się zajmować myśli czym innym. Najważniejszy był dla mnie sport wyczynowy, bieganie, odnosiłam sukcesy, wielu patrzyło na mnie z podziwem, więc było do czego uciekać myślami.
Jednak zbyt beztrosko podchodziłam do życia. Stypendium sportowe, które miałam wydawać na właściwe odżywianie się, wydawałam na ładne ciuchy. Zrobiło się bardzo niebezpiecznie, wylądowałam w szpitalu z ostrą anemią, hemoglobina na krytycznym poziomie. W mojej ucieczce od Boga o mało co nie uciekłam na tamten świat.
Jezus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” To co zrobił Jezus Chrystus, umierając na krzyżu, jest jedynym rozwiązaniem problemu przepaści, jaka oddziela nas od Boga. Co to znaczy jedynym?
…
Chrystus powiedział: „Oto stoję u drzwi i pukam. Jeżeli ktoś usłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego…” Chrystus jest poza naszym życiem i puka. Potrzebujemy zaprosić Go do swojego życia na pierwsze miejsce. Jaka jest twoja odpowiedź na pukanie?
Przerwa w sporcie zbiegła się z tym, że pewnego dnia, podczas wakacji, będąc w Koszalinie, siedziałam w kościelnej ławce. Mówca cytował słowa z Biblii, które znowu dotarły do mnie z całą mocą. Wezwanie Chrystusa było dla mnie całkowicie klarowne. On mówił do mnie. Zapragnęłam już nie uciekać i oddałam Jemu całe moje życie. Stał się dla mnie najważniejszy.
Oto przykład modlitwy: „Chrystusie, potrzebuję Cię. Otwieram Ci drzwi mojego życia i zapraszam, abyś wszedł…” (pełny tekst w Fundamentalnym Planie) Czy wyraża ona pragnienia twojego serca? Czy jesteś gotowa skierować ją do Chrystusa?
Moja modlitwa w tamtej chwili była bardzo podobna.
Św. Jan pisze o konsekwencjach zaproszenia Chrystusa: „Wszystkim, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi.” Wcześniej była przepaść między nami a Bogiem, teraz Bóg nazywa tych, którzy przyjęli Chrystusa, swoimi dziećmi. Jakie są konsekwencje tych faktów dla marzeń?
Zaczęła się w moim życiu zupełnie inna przygoda, która trwa do dziś i nigdy się nie skończy. Wszystkie inne sprawy poszły w cień.
Św. Jan dalej pisze o konsekwencjach zaproszenia Chrystusa: „Kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia. O tym napisałem do was… abyście wiedzieli, że macie życie wieczne.” Jak skończy się lot, którym jest twoje życie?
…
Jakie znaczenie ma – twoim zdaniem – Fundamentalny Plan dla marzeń? Co byś przekazała czytelnikom artykułu?
…
•
Ewa Bednarczyk jest Konsultantem Pomnażania w Chrześcijańskim Ośrodku Edukacji i Kultury w Bielsku-Białej . Jest odpowiedzialna za spore środowisko liderek małych grup/kręgów forum, współtworzy i nadzoruje programy edukacyjne dla dzieci, młodzieży, małżeństw, rodziców i in. Umiejętności nabyte na szczeblach szkoleń CCC Intl, rozwijane przez lata, a przede wszystkim łaska Boża, pozwoliły na osiągnięcie niemałych rezultatów w pomnożeniu pokoleń doradców rozwoju. Razem z mężem, Grzegorzem założyli chrześcijańską Wspólnotę Posłannictwo w Bielsku-Białej. Mają dwóch synów i czworo wnucząt.