Wierność i Niewierność 2020-02-12
Co oznacza ten obrazek? Tęsknotę za trwałością więzi. Za więzią, która nigdy nie zostanie zerwana.
Ta para ma nadzieję na wierność.
Jak i ta.
Niestety, wiele związków zaczyna się jak łódka po lewej. A kończy pośrodku.
O, wierność między braćmi! Razem wybrali się w podróż (nasi synowie). Ale co to za ciekawy napis w głębi po prawej?
Fidelity. Wierność. Jeden z największych funduszy inwestycyjnych zachęca swoją wiernością.
Dwie literki na fladze, CO.
Chcielibyśmy doświadczyć wierności w przedsięwzięciach, małych, czy w dużych.
Jak i w przyjaźni.
Szukamy wierności.
Może znajdziemy drogowskaz w bestsellerze wszechczasów?! Oto cytat z Ewangelii Św. Łukasza:
2 Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Go (Jezusa) zabić, gdyż bali się ludu. 3 Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu. 4 Poszedł więc i umówił się z arcykapłanami i dowódcami straży, jak ma im Go wydać. (Ewangelia Łukasza 22)
Największy chyba przypadek niewierności w historii – zdrada Judasza. Religijni przywódcy chcieli aresztować Jezusa, gdy nie było przy Nim tłumów. Judasz obiecał pomóc. Czytamy dalej relację Łukasza:
7 Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. (…) 14 A gdy nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim… 19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. 21 Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze Mną na stole… 23 A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, kto by mógł spośród nich to uczynić. (Ewangelia Łukasza 22)
Atmosfera przy stole zrobiła się napięta, bo Jezus zapowiedział, że jeden z uczniów go zdradzi. Ciekawą rzeczą jest to, że żaden z nich nie był pewny swej wierności. Nie wiedzieli, na co ich stać. Najlepszy materiał, ludzie specjalnie wybrani, a każdy z nich zastanawia się, czy mu się to nie przytrafi. I rzeczywiście, już niedługo jeden z nich, Piotr, wyprze się znajomości z Chrystusem, a pozostali, z wyjątkiem jednego, uciekną. Zwykło się problem niewierności skupiać w takich ludziach, jak Judasz. Ale problem niewierności… czyżby był powszechny? Dopuśćmy do głosu Św. Pawła i List do Rzymian:
12 Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego. 13 Grobem otwartym jest ich gardło, językiem swoim knują zdradę, jad żmijowy pod ich wargami. (List do Rzymian 3)
Wszyscy. Problem jest powszechny, dotyczy każdego z nas. Wierność nie jest naszą mocną stroną. Niewierność, zdrada – jesteśmy nią podszyci. To nasza natura. Rozwiązanie tego problemu, słabego punktu w nas, nie polega na tym, że sobie wmówimy, że jest inaczej, że będziemy się bardzo starali. „Postanawiam być wierny.” Jakże często okazuje się to śmiechu warte, że równie dobrze mógłbym postanawiać, że jak wyskoczę przez okno, to nie spadnę na ziemię. Chociaż nikt nie bierze ślubu zamierzając zdradzić, a i w momencie zakładania spółki taki zamiar nie byłby normalny. A jednak…
Czy w takim razie jest to w ogóle możliwe, by się zmienić i stać się wiernym? Czy jest na to sposób? Powróćmy do stołu w Wieczerniku i do wypowiedzi Jezusa:
20 …Ten kielich to Nowe Przymierze… (Ewangelia Łukasza 22)
Jezus Chrystus buduje tu język pojęć i znaków, za pomocą którego komunikuje człowiekowi pewną wyjątkową ścieżkę do wierności, całkowicie odmienną od dotychczasowych. Na co wskazuje nowy znak? Na przymierze, czyli umowę, kontrakt. Na możliwość nowej umowy między człowiekiem i Bogiem. Jest to umowa o dzieło, umowa, że Bóg coś wykona. A co Bóg może zrobić? Mówi o tym treść umowy, obietnica z Księgi Jeremiasza:
40 Zawrę zaś z nimi przymierze wieczne, mocą którego nie zaprzestanę im wyświadczać dobra. Napełnię ich serce moją bojaźnią, by się już nie odwracali ode mnie. (Księga Jeremiasza 32)
Człowiek jest słaby, materiał jest słaby. Ale Bóg zobowiązuje się, że sobie poradzi. On ma wszelką możliwość przemienić serce człowieka, czyli siedlisko motywacji i uczynić je wiernym, sprawić, że nie zejdzie z drogi.
Ale kiedy Bóg tak robi? Jak się od Boga coś otrzymuje? Mówi o tym inny zapis umowy –Św. Paweł i List do Efezjan:
8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. (List do Efezjan 2)
Jest jedno słowo w umowie, które mówi, jak się od Boga coś dostaje. Co to za słowo? Wiara. „Przez wiarę”. Potrzebujemy zaufać. Bóg zobowiązał się w umowie, że sobie poradzi z naszą niewiernością, potrzebujemy tylko zaufać.
A zaufać Jemu, to przestać ufać… sobie, że ja sam ten problem rozwiążę, przez własne wysiłki. Trzeba odwrócić się od zaufania sobie. I zaufać Bogu. Człowiek jednak ufa sobie. Postanawia być wierny. Czyni mocne postanowienia poprawy. Nie jest to zaufanie Bogu. Jest to zaufanie samemu sobie. Trzeba odwrócić zaufanie od samego siebie, od nadziei, że sam dam radę, od własnych postanowień poprawy.
Potrzebne jest coś dokładnie odwrotnego. Przyznanie, że sam nie dam rady. Dlatego całkowicie przenoszę zaufanie na Niego. I gdy to będzie decyzja radykalna, na miarę zmiany o 180 stopni, Bóg odpowie zgodnie z umową. Przemieni serce. Uczyni wiernym. To jedyny w pełni skuteczny sposób na naszą niewierność.
Może myśl jest rewolucyjna, ale na niej wyrosło chrześcijaństwo i zmieniło stan świata. Zrewolucjonizowało relacje. Powstał fundament wierności.
Niewierność jest częścią naszej natury, jednak sam Bóg przychodzi i mówi: „Mam na to sposób. Uczynię ciebie wiernym. Już nigdy w głębi serca się nie odwrócisz. Ale to ty musisz wyrazić zgodę na operację. Nie dokonam jej wbrew tobie. Masz prawo wyboru.”
„Dobrze, Boże, uczyń to. Chcę, byś uczynił mnie wiernym. Dotknij mojego serca. Ufam Tobie.” Tak powstaje fundament wierności.
Potem jeszcze nasze umysły potrzebują za tym nadążyć. Bo to automatycznie nie oznacza, że okażemy się wierni w małżeństwie, w biznesie, w przyjaźni. Ale jest fundament.
Czy więc wieszać kłódki na mostach? Czy ślub dalej jest potrzebny? Czy podpisywać umowy i podpierać bankietami? Tak. Jeżeli jest fundament, są to pomocne środki, by umysł nadążył za sercem.
Grzegorz Bednarczyk