Wynagrodzeni

Wynagrodzeni Historie

Kreowanie • Twórcy • Na Facebooku

Wynagrodzeni Historie to historie-zagadki, których rozwiązanie zakodowane jest we fragmentach z Biblii, takie współczesne przypowieści. To unikalny sposób nauczania/poznawania Biblii.

Dlaczego Wynagrodzeni? Bo Bóg „wynagradza tych, którzy Go szukają” (List do Hebrajczyków 11). Wyraź zainteresowanie, zanurz umysł, poszukaj odpowiedzi. Bóg obiecuje, że zainteresowanie Nim to lepsze życie.

Wynagrodzeni 47

„Nie ma czegoś takiego jak ‚niewinna pomyłka’ w sprawach, gdzie mowa o czyimś życiu.” To zdanie zapadło Miłoszowi w głowie na długo po seansie „Dwunastu gniewnych ludzi” w kinie Rialto. Teraz był jeszcze bardziej przekonany, że filmy są czymś co pozwoli mu wyrażać siebie, wpłynąć na życie innych ludzi za pomocą magii kina. Są dziełem doskonałym, ostatecznym. Jego zdania nie podzielał jednak Filip – najlepszy przyjaciel ze szkoły filmowej: „Są niesamowite, to prawda, ale to tylko cień, odbicie rzeczywistości. Jest coś więcej, prawdziwe dzieło ostateczne” – odparł Filip. To zdanie przykuło uwagę Miłosza. Dalszą konwersację kontynuowali w kinowej kawiarni. Jednak w Miłoszu narastało zażenowanie sposobem, w jaki Filip przedstawiał swoją tezę. W końcu uciął rozmowę i opuścił kawiarnię. „Co za bzdury? Przecież wiem, co jest najważniejsze” – pomyślał i udał się w swoją stronę. Drogi chłopaków rozeszły się zaraz po studiach. Miłoszowi udało się zdobyć pracę jako asystent operatora obrazu przy najnowszej produkcji Nolana. To było spełnienie jego największych marzeń. Współtworzyć film, który zobaczą miliony, coś co zostanie zapamiętane na zawsze. Po realizacji zdjęć i postprodukcji przyszedł dzień premiery, na którą zostali zaproszeni światowej sławy goście. I on, członek ekipy filmowej. Owacje na stojąco trwały kilkanaście minut. Jednak, gdy zobaczył swoje nazwisko wśród napisów końcowych, poczuł nie tylko dumę. Oprócz myśli, kiedy następny film i czy uda mu się stworzyć dzieło na miarę obecnej produkcji, także dziwny niepokój, który go całkowicie zaskoczył. Czy to już jest aby na pewno to kompletne dzieło, doskonałe, ostateczne? W tym momencie przypomniał sobie myśl usłyszaną od przyjaciela lata temu w kawiarni, która go wtedy poirytowała, ale teraz wydała się szczególnie cenna. Pomyślał, by za nią pójść. Co to była za myśl i jaką stronę pobiegło jego życie, zakodowane jest w zbitce cytatów:

(4) On Skała, dzieło Jego doskonałe, bo wszystkie drogi Jego są słuszne; On Bogiem wiernym, a nie zwodniczym… (Księga Powtórzonego Prawa 32) (3) W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte. (Paweł Apostoł o Chrystusie, List do Kolosan 2)

Co to była za myśl? I w jaką stronę pobiegło życie Miłosza?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Kacper Byrdziak (producent gier video, Katowice)

Wynagrodzeni 46

Pewien chłopak, uczeń szkoły średniej, wychowujący się z ojcem, który był prezesem firmy motoryzacyjnej, na pierwszy rzut oka był zwykłym nastolatkiem lubiącym spotkania ze znajomymi i granie na konsoli. Wyróżniał się jednak wielkim talentem do gry w piłkę nożną. Grał w lokalnej drużynie i wielokrotnie stawał się bohaterem strzelając kluczowe bramki. Po jednym z takich meczów pojawił się skaut, który zaproponował mu grę w jednej z najlepszych drużyn w kraju. Szczęśliwy poszedł powiedzieć to swojemu ojcu. „Cieszę się, ale zaufaj mi, najpierw skończ szkołę, a taka oferta na pewno się pojawi.” – odpowiedział ojciec. Chłopak zdenerwował się i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Wieczorem wziął kolekcję monet ojca, która była dużo warta oraz samochód z garażu i uciekł zostawiając kartkę: “Nie szukaj mnie, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Co to za ojciec, który nie angażuje się w marzenia syna. Kolekcję monet i samochód potraktuj jako część testamentu, który mi się należy, dla mnie to możesz już nie żyć.”

W nowym klubie i mieście chłopak szybko zyskał renomę. Był bardzo lubiany z powodu swojej hojności i poziomu gry jaki prezentował na boisku. Niestety, podczas jednego z meczów obrońca przeciwnej drużyny sfaulował go brutalnie. Diagnoza: zerwane więzadła krzyżowe. Konieczna była operacja, która okazała się nieudana. Nie mógł już biegać i grać, musiał zakończyć swoją krótką karierę. Znajomi odwrócili się od niego, pieniądze, które miał dzięki sprzedanym monetom, skończyły się. Postanowił znaleźć pracę, jednak żadna z firm, do których przychodził na rozmowę rekrutacyjną, nie chciała go przyjąć z powodu braku wykształcenia i doświadczenia. Pewnego dnia przechodząc obok księgarni, zobaczył gazetę na której widniał tytuł: “Prezes najlepiej rozwijającej się firmy w kraju” i zdjęcie jego ojca. W tym momencie doznał przełomu, który całkowicie odmienił jego życie. Na czym polegał przełom i jak zakończyła się historia chłopaka, zakodowane jest we fragmencie Listu do Efezjan:

(1) I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków… (2) w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata… (3) …spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew… (4) Ale Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, (5) …nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia… (6) …i posadził na wyżynach niebieskich… (7) …aby przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas… (8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił…  (19) …nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale… domownikami Boga (Paweł, List do Efezjan 2).

Na czym polegał przełom i jak zakończyła się ta historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Kamil Herma (geodeta, Bielsko-Biała)

Wynagrodzeni 45

Życie Marka zdecydowanie zasługiwało na epitety „normalne, nieskomplikowane.” Był absolwentem Politechniki Wrocławskiej, pracował w laboratorium fizyki jako technik, miał dziewczynę, psa i jadł w uczelnianej stołówce. Nie doświadczał żadnych większych problemów. Do takiego życia dążył intuicyjnie, pewnie za sprawą swego ojca, którego wspomnienie napełniało go niezmiennie bólem. Był on niespokojnym duchem, który zostawił ich, zanim Marek nauczył się mówić, na rzecz bycia wolontariuszem w Sudanie, korespondentem wojennym w Indochinach, poszukiwaczem duchowości w Tybecie i nie wiadomo jeszcze kim. Ostatecznie zakończył życie w okolicznościach, o których nikt z rodziny nie chciał mówić. Życie Marka było jakby reakcją na to wspomnienie. I wszystko powinno być OK, jednak… z jakiegoś powodu, gdy przeglądał się w lustrze, jechał tramwajem do pracy lub zostawał sam, odczuwał niepokój, miał poczucie niezałatwionej sprawy… To wrażenie mijało na krótko po wizytach u psychologa, który tłumaczył mu, że to jest normalne, że musi więcej myśleć o sobie i swoich potrzebach, a w wypadku dalszych objawów, sugerował odpowiednie leki. Miał jednak głęboką awersję do skupiania się na sobie, w stylu swojego ojca. I tak czas mijał mu bezrefleksyjnie, bez większych ambicji czy dramatów. Nieprzyjemne wiercenie w brzuchu jednak pozostawało. Pewnego dnia, bez wyraźnej przyczyny, czuł się wyjątkowo beznadziejnie. Nie czuł żadnego powodu dla swego istnienia. Może właśnie dlatego, gdy został zaproszony na wschód słońca na Śnieżce, w męskim gronie, po dłuższych wahaniach postanowił złamać rutynę i przyjął zaproszenie. Skłoniły go do tego słowa, które pojawiły się na zaproszeniu, z Księgi Izajasza 64: „Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność.” Czyżby jakaś trzecia droga?! Wyprawa była bardzo przyjemna, z szarości poranka zaczęły wyłaniać się pobliskie szczyty skąpane w morzach mgieł. Właśnie wtedy, gdy wzeszło słońce, Marek podjął decyzję, która sprawiła, że również jego życie nabrało nowych kolorów. Jaka to była decyzja? Odpowiedź zakodowana jest w kolejnym cytacie, który Marek przeczytał tamtego poranka:

10 Niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie. (Ewangelia Mateusza 6)

Jaką decyzję podjął Marek i jak zakończyła się jego historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Ignacy Byrdziak (Asystent ds. Cyberbezpieczeństwa, Katowice)

Wynagrodzeni 44

Ręce drżały, gdy ściskał kierownicę, a butelki brzęczały na siedzeniu pasażera. Kręta droga przez las rozmywała się. Nie zauważył człowieka, dopóki nie było za późno. Nagłe uderzenie, wstrząs i cisza. Bez zastanowienia przyspieszył, zostawiając mężczyznę leżącego na asfalcie. Jego życie i tak już było w rozsypce. Papiery rozwodowe leżały na stole, dzieci odmawiały kontaktu. Alkohol stał się towarzyszem w samotności. Gdy był dzieckiem, marzył o dorosłości, niezależności, która przyniesie mu szczęście, ale teraz, gdy był dorosły i niezależny… Strach przytłaczał niczym duszący koc. Myśl o zakończeniu wszystkiego stała się stałym szeptem. Jedna rzecz go powstrzymywała: musiał dowiedzieć się, czy człowiek, którego potrącił, żyje. Zaczął przeszukiwać szpitale, aż udało mu się go odnaleźć. Przez kilka dni krążył po korytarzu, obserwując mężczyznę przez otwarte drzwi sali. „Pacjent zauważył, że Pan tu przychodzi i pyta, czy chciałby Pan wejść” – powiedziała do niego pielęgniarka. Serce waliło jak młot. Co miał do stracenia?! „To ty mnie potrąciłeś, prawda?” – usłyszał i łzy napłynęły mu do oczu. „Przepraszam! Byłem pijany, spanikowałem.” Leżący mężczyzna wskazał mu krzesło, długo rozmawiali. Następnego ranka wylał wszystkie butelki alkoholu do zlewu, skontaktował się z żoną, która, zaskoczona, zgodziła się na spotkanie. Kilka tygodni później wrócił do szpitala, by podziękować mężczyźnie, który opowiedział mu o czymś niezwykłym. „Przykro nam, ale ta sala jest od miesięcy pusta” – usłyszał. Ogarnęła go panika. Udał się na policję i przyznał do zdarzenia. „Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o potrąceniu” – policjanci wymienili zdziwione spojrzenia. Oszołomiony, wrócił na leśną drogę. Zatrzymał samochód, spojrzał w niebo i popłynęły z niego słowa, o których mówił nieznajomy. Ogarnął go spokój. Wracając do domu, zastał żonę i dzieci oczekujące na niego. Wylał wszystkie butelki alkoholu do zlewu… Co takiego usłyszał od mężczyzny w szpitalu, że jego życie całkowicie się zmieniło? Odpowiedź zakodowana jest w kombinacji trzech cytatów:

10 Przyjdź królestwo Twoje… (Ewangelia Mateusza 6) 11 Przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. 12 …tym jednak, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi. (o Jezusie, Ewangelia Jana 1) 25 Kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. (Jezus, Ewangelia Mateusza 16).

Co usłyszał bohater opowieści od nieznajomego w szpitalu?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Tomasz Konior (programista, doktorant na kierunku informatyka, Bielsko-Biała).

Wynagrodzeni 43

„Nie masz tyle pieniędzy, gówniarzu, by ze mną wygrać!” – wycedził starszy mężczyzna do młodszego. „Za tego gówniarza też Pan odpowie!” – zripostował tamten. Byli sąsiadami i wadzili się o płot. To był chleb powszedni dla Igora, który był prawnikiem, jednym z najlepszych w kraju. Całe jego życie to wojna. Od sporów o płot po szczegóły w znaku towarowym między korporacjami. Od rekompensat za uszczerbek, rzeczywisty czy rzekomy, po nakręcającą się nienawiść, już nie wiadomo, o co. Twarze ludzi jak po maratońskim biegu, chociaż nie zrobili ani kroku. Oto jego codzienność. Był jednak tym coraz bardziej zmęczony, zauważył, że reaguje coraz częściej na podobieństwo klientów. Czy istnieje alternatywa? Idąc pewnego dnia do kancelarii, zatrzymywał się przed witryną sklepu zaopatrzenia artystów. Zafascynował go obraz, jeszcze niedokończony, od którego nie mógł oderwać wzroku, przedstawiający jakby zupełnie inne życie, niż to, którego doświadczał. Owładnęła nim tęsknota, by tak wyglądało jego życie. Właściciel sklepu umieścił napis „samo-malujący się obraz”. I  rzeczywiście, każdego ranka ukazywało się kilka nowych pociągnięć pędzla. Igor postanowił zaczaić się w nocy, by zobaczyć, jak pędzel sam maluje obraz. To, co odkrył, sprawiło, że jego życie pobiegło w zupełnie innym kierunku. W czym leżała tajemnica samo-malującego się obrazu i jak to wpłynęło na życie Igora, zakodowane jest w zbitce dwóch cytatów:

43 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5) 3 Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg… 11… mocą mieszkającego w was swego Ducha. (Paweł, List do Rzymian 8)

W czym leżała tajemnica samo-malującego się obrazu i jaki jest w tym dla nas sens?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 42

Pradawne Zło, które czaiło się na Południu, już dawno zostało zapomniane, a wielkie bitwy przeszły do legend. W Królestwie jednak nadal pozostał zwyczaj musztry wojskowej, bardziej z powodu tradycji niż innych zagrożeń. Dwaj młodzieńcy, mający wszelkie kompetencje by kiedyś stać się przywódcami, także musieli przejść ten trening – czternaście lat wysiłku, ćwiczeń i poznawania sztuki wojennej. Mężczyźni od dziecka byli prowadzeni tak samo, chociaż jeden wyróżniał się wyjątkowymi umiejętnościami i talentem. Obaj mieli tego samego mentora – starego weterana, który był wyjątkowo surowy, a wiele zadań i słów z jego strony wydawało się zdolniejszemu młodzieńcowi mocno przesadzonych, a kary zbyt dotkliwe na tak spokojne czasy. Jednak pokój przeminął. Przebudzone Zło wróciło w pełnej sile, prowadząc potężną armię i przerażające bestie. Królestwo stanęło w płomieniach, jednak była ostatnia nadzieja. Wszystko miało się rozegrać w jednej, ostatecznej bitwie. Niestety siły Zła były przeważające. W środku walki chorągiew Królestwa upadła, a nadzieja zgasła. Ktoś jednak był gotowy do walki do samego końca – zebrał oddział i odbił królewski sztandar, przywracając nadzieję i przechylając szalę zwycięstwa na stronę Dobra. Kto to był i dlaczego był gotowy? Odpowiedź jest zakodowana w zbitce cytatów:

12 Pan bowiem karci, kogo miłuje, jak ojciec syna, którego lubi (Księga Przysłów 3). 11 Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości (List do Hebrajczyków 12).

Kto przechylił szalę zwycięstwa i dlaczego był gotowy?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Ignacy Byrdziak (Asystent ds. Cyberbezpieczeństwa, Katowice)

Wynagrodzeni 41

Blisko 50-letni prezes jednego z najlepiej rozwijających się holdingów w kraju miał wyjątkowy dar pomnażania. Czego się nie dotknął, przynosiło profity, przedsiębiorstwa rosły w siłę, kapitał pomnażał kapitał. Wiele jego marzeń się spełniło. Wspaniały dom z wielkim podjazdem i pięknym ogrodem w urokliwej okolicy, wielki salon z kominkiem, stół, przy którym siadali z ukochaną żoną i trójką dzieci. Aha! I niezwykła kolekcja płyt, którą zgromadził, w których świat szczególnie lubił się zanurzać. Jednak wszystko, co zdobył, nie przynosiło mu poczucia satysfakcji i szczęścia o jakich marzył. Doświadczał czegoś, co można by określić jedynie ich namiastką, nie dłużej niż na ulotną chwilę. Miał wrażenie, że ten festiwal sukcesów w gruncie rzeczy jest jakby pusty w środku. Jednak pewnego dnia coś się zmieniło. Gdy na jednym z rautów towarzyskich jego przyjaciel, wybitny adwokat, znawca prawa karnego, materialnego i procesowego, zapytał go, czego mu w życiu brakuje, przyznał, że jedyna rzecz, której nie udało mu się zdobyć, to poczucie pełni. „Najzabawniejsze jest to, że odpowiedź znamy od dziecka” – powiedział mecenas klikając w ekran swojego telefonu. Dźwięk SMS-a anonsował wiadomość od niego. Zobaczył na ekranie znane mu słowa: „Święć się Imię Twoje”. Przecież znał Modlitwę Pańską jak mało co, wypowiadał ją tysiące razy, ale… o co chodzi w tym „święć się”? Gonitwa myśli nie pozwalała mu tej nocy zasnąć. Dlaczego właśnie ten cytat z Biblii miałby być remedium na jego problemy? I nagle go oświeciło. Przecież znaczenie słów „niech się święci” ukryte jest tuż obok, w tym samym zdaniu z modlitwy Ojcze Nasz! To wszystko zmienia! Jakie znaczenie słów „niech się święci” odkrył prezes i w jaką stronę pobiegło jego życie? Poszukajmy i my odpowiedzi w tych słowach Jezusa z Ewangelii Mateusza 6:

8 ….Wy zatem tak się módlcie: 9 Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje! (Jezus, Ewangelia Mateusza 6)

Jakie znaczenie słów „niech się święci” odkrył prezes i w jaką stronę pobiegło jego życie?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Rafał Ślęzak. Konsultacja: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 40

Adam myślał, że nic go już w życiu nie zdziwi, ale to, co go dzisiaj spotkało, wymagało paru chwil oswojenia się… przy pisku metra przetaczającego się przez zbyt ciasne zakręty Dolnego Manhattanu. Zjadł zęby na rozmaitych przedsięwzięciach, kontraktach, jego życie przedsiębiorcy było pasmem wzlotów i upadków, ugód, kar umownych i sądowych procesów. Raz nawet usłyszał, że ma wybrać sobie dwa palce, które straci, jeżeli się nie wywiąże, od czego by z pewnością osiwiał, gdyby już nie był siwiuteńki. Zważywszy powyższe, to co go właśnie spotkało, było całkowicie niezrozumiałe. Gdy przybył na sygnowanie nowego kontraktu, prezes firmy wręczył mu popisaną umowę, uścisnął dłoń i powiedział, że cieszy się na czekającą ich współpracę. Gdy zapytał, gdzie ma się podpisać, prezes odpowiedział z uśmiechem, że nie ma takiej potrzeby, że on tego nie oczekuje. Teraz jechał metrem i nie mógł zrozumieć. Targany wątpliwościami chwycił za telefon i wybrał numer z dopiero co otrzymanej wizytówki. Prezes odebrał natychmiast i powiedział: „Pewnie chce pan zapytać, co będzie, gdy panu się coś nie uda i nie spełni pan oczekiwań?” „No… właśnie!” „Proszę się nie martwić, wtedy pomożemy panu.” I cierpliwie wyjaśnił, dlaczego podpisuje kontrakty tylko ze swojej strony. Do Adama powoli docierało to, co się stało. Ogarnął go dawno nie odczuwany spokój, także radość i wdzięczność. Wyjechał schodami przy Bryant Park, będącego jakby zielonym dnem studni, otoczonym wielkimi drapaczami. I choć bywał tu prawie codziennie, nigdy wcześniej nie dostrzegł, jak tu pięknie. Dlaczego prezes podpisywał kontrakty tylko ze swej strony i jaki to miało sens, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

33 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. 34 A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; 35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego… 36 Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. 37 Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Dlaczego prezes podpisywał kontrakty tylko ze swej strony i jaki jest w tym dla nas sens?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 39

Amelia szła jedną z ulic Manhattanu, gdzie przyjechała w odwiedziny do syna i córki. Patrzyła z przerażeniem. Na chodniku przed nią leżało małżeństwo kryjące się pod kołdrą przed deszczem na kracie nowojorskiego metra, która służyła im za ogrzewanie. Wokół nich ich dobytek. Nieopodal leżał mężczyzna, obrócony plecami do przechodniów, obok niego, wśród tobołków, moknący na deszczu keyboard, zdradzający, że był muzykiem. To było coś, czego chyba najbardziej się w życiu obawiała. Bezdomność. Jednocześnie syn i córka zauważyli niepokojące objawy. Dostali od mamy w prezencie zbyt drogie na jej kieszeń zegarki. Zrobili małe śledztwo i okazało się, że zaczęła brać kredyty-chwilówki, zupełnie nie uświadamiając sobie, że jest to prosta droga do utraty domu, w którym mieszkała. Próbowali jej to wyperswadować, jednak wydawała się nie pojmować. Postanowili więc przygotować lekcję, która wstrząsnęłaby nią wystarczająco, by się przejęła problemem i zaczęła szukać pomocy. Co to była za lekcja, nieco zresztą okrutna, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

27 Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! 28 A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.  29 Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. 30 I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Jaką lekcję wymyślili syn i córka i jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 38

Byli jednym z najsłynniejszych zespołów muzycznych swoich czasów. Ich muzyka pozostawała w czołówce list przebojów, wszelkich playlist i muzycznych nagród, a ich utwory należały do najczęściej coverowanych. Każdy z nich posiadał niepowtarzalną wizję artystyczną, a co dopiero, gdy działali razem! Jednak od jakiegoś czasu coś wyraźnie się psuło. Nie dogadywali się. Bardzo starali się zachować jedność, pamiętali o urodzinach, rocznicach, wyprawiali przyjęcia, obdarowywali prezentami. Mimo tych wysiłków wydawało się zbliżać nieuniknione. Ale właśnie wtedy pojawił się dawno nie widziany przyjaciel i gdy trochę z nimi pobył, przyjrzał się temu i owemu, przygotował dla nich rozwiązanie, które sprawiło, że zespół został uratowany i znowu cieszył się dawną jednością. Udało nam się podsłuchać fragment wypowiedzi przyjaciela: „…dlaczego się gniewamy? Bo nie jest po naszemu. Musi być po naszemu. To jest źródło gniewu! Jak rozwiązać problem gniewu?…” Co to była za porada, która uratowała zespół, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

21 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. 23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Co to była za porada, która uratowała zespół? 

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 37 (opóźniona odpowiedź)

Pewien człowiek był genialnym przedsiębiorcą. Czego się nie chwycił, zamieniał w złoto, mówiąc obrazowo, w piękną krainę. W każdych warunkach, w każdym kraju. Jednocześnie płacił wszystkie podatki i daniny, jakie by rząd, czy gmina nie wymyśliły. I nigdy nikogo nie wykorzystał, nigdy nie potraktował z góry. Sam był nastawiony na to, by służyć innym, w myśl zasady: „kto chce być większy od innych, niech będzie sługą wszystkich”. Dorobił się wielkiej fortuny, która dawała nieograniczone możliwości i cieszył się tym, co osiągnął. Ale powstała w nim myśl, by nie być samemu w tej elitarnej pozycji. Zapragnął podzielić się sukcesem z innymi. Wymyślił klub biznesu, który będzie wprowadzał jego członków w nieograniczone możliwości, jednak warunkiem było przestawienie interesów w stu procentach na doskonałe standardy, jakimi on się kierował. Wielu próbowało, ale nikomu się nie udało. Zawsze w końcu zderzali się z czymś, co ich przerastało. Wtedy powiedział jedno zdanie, które wskazało skuteczne rozwiązanie. Ci, którzy je podjęli, spełnili standardy. Jakie to było zdanie? Odpowiedź ukryta jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. 18 Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. 20 Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Jakie to było zdanie i na czym polegało rozwiązanie?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi (odpowiedź zostanie zamieszczona w prezentacji).

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 36

Alek był świetnym nauczycielem rysunku. Uczniowie ubóstwiali go. Często zabierał swoje klasy w egzotyczne miejsca, jak Wawelskie Wzgórze, by szkicowali Kaplicę Zygmuntowską, czy do Huty Sendzimira, by chwytali aurę Gruszek Bessemera. Ale miał jeszcze drugie życiowe powołanie, jak widniało na jego wizytówce, że jest przedsiębiorcą. W końcu zostawił bycie nauczycielem rysunku by poświęcić się karierze przedsiębiorcy, ze wszystkimi jej insygniami, które lubił omawiać w lokalnym klubie biznesu. Chociaż nie było łatwo. Na razie jego pomysły i modele biznesowe napotykały pewne trudności, ale nie poddawał się i podejmował kolejne próby. Zakupił starą halę sportową i zainwestował w chwyt reklamowy, że na jego bieżni można dobrze rozchodzić nowe buty. Ale ludzie woleli rozchadzać swoje buty gdzie indziej. Rozpoczął produkcję gipsowych ram do luster, jednak druty, na których się suszyły, pękły i jego lustrzane imperium legło w gruzach, zanim się zaczęło. Zaczął produkcję narzędzi jubilerskich i klienci w ciągu roku wykazali zainteresowanie w liczbie dwóch. Jednak nie poddawał się, tym bardziej, że ojciec i dziadek, którzy też byli przedsiębiorcami, pokrywali jego inwestycyjne koszty. Skoro był przedsiębiorcą…  Jednak pewnego dnia grupka młodzieży poprosiła go o spotkanie, jego dawni uczniowie. Nie wiedzieli, jak mu to powiedzieć, aż wpadli na pomysł. Jaki to był pomysł, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14 Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15 Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Co uczniowie powiedzieli przedsiębiorcy i jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi 

Autorzy: Nikodem Bednarczyk, Leon Bednarczyk, Mikołaj Ziętek, Emil Budzelewski, Mikołaj Pogwizd, Jonasz Cecerski, Piotr Ślęzak.

Wynagrodzeni 35

Nie przypuszczał, że to tak będzie bolało. Poznał wspaniałą dziewczynę i miał nadzieję, że zostanie jego towarzyszką życia, ale bardziej wygadani koledzy, którym gadka płynęła jak z nut, przejęli inicjatywę. To był jego problem i upokorzenie. Nie umiał mówić. Formowanie zdań przychodziło mu z najwyższą trudnością. Na studiach łapał wszystko w lot, ale okupywał to ciężką pracą, by się wykazać. Jego bardziej wygadani koledzy szli przebojem i świat wydawał się stać przed nimi otworem. Jemu świat jakby odjechał. Do tego, jeden z profesorów, ten najwybitniejszy, z którego porad korzystali prezydenci, ogłosił, że wkrótce wskaże swojego następcę i wszyscy prześcigali się w erudycji i autoprezentacji. Jego to nie dotyczyło. Jakież było zdziwienie wszystkich, gdy profesor wskazał właśnie jego na swojego następcę. Jednak profesor nie był pierwszą osobą, która dostrzegła w nim coś wyjątkowego. Profesora ubiegła dziewczyna, która wysłuchawszy tych, którym gadka płynęła jak z nut, wybrała właśnie jego. Co w nim odkryła? I co dostrzegł w nim profesor? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Księgi Jeremiasza:

4 Pan skierował do mnie następujące słowo: 5 «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię». 6 I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» 7 Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: „Jestem młodzieńcem”, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę… 9 I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. 10 Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził». (Księga Jeremiasza 1)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi 

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 34

Rządowa limuzyna podjechała energicznie, prawie zderzając się z limuzyną sąsiada, by zabrać go w wir spraw Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny, którym był. Pomachał sąsiadowi prawie natychmiast wkładając nos w niezwykły projekt, który miał uzdrowić sytuację w kraju. Statystyki były zatrważające. Na każde dziesięć zawartych małżeństw szansę przetrwania miały zaledwie cztery. Poszukiwania rozwiązania zlecono czołowym uniwersytetom i właśnie przyszły wyniki. Dramatyzmu dodawał fakt, że jego własna żona przysłała mu pozew rozwodowy. Czasami ukradkiem obserwował sąsiada, prywatnego przedsiębiorcę, którego życie rodzinne wydawało się bardzo podobne do jego życia. Wspólne podróże, wycieczki rowerowe, romantyczne kolacje w ogrodzie… A jednak w jego przypadku nie pomogły. Ukradkiem obserwował, jak małżonkowie z sąsiedztwa żegnają się z czułością, czuć tam było nutkę romantyzmu. Dlaczego im się udało? Na dodatek wczoraj, gdy zagadnął sąsiada, w czym leży tajemnica ich sukcesu, ten powiedział tajemnicze zdanie, które ciągle brzmiało mu w uszach. Jakież było jego zdziwienie, gdy teraz, patrząc na projekt proponowany przez uniwersytety, zobaczył to samo zdanie. Zbadano populację małżeństw o najwyższym stopniu zadowolenia i odkryto intrygujący fakt, co jest źródłem szczęśliwości w małżeństwie. Co okazało się „eliksirem” małżeńskiej miłości? Jak brzmiało to zdanie? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Ewangelii:

1 …gospodarz wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. 2 Umówił się z robotnikami o denara za dzień… 3 Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie 4 i powiedział do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy… 5 …ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo… 6 …około godziny jedenastej. 9 Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. 10 Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. 11 … szemrali przeciw gospodarzowi, 12 mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami… 16 Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. (Ewangelia Mateusza 20)

Co okazało się „eliksirem” małżeńskiej miłości? Jak brzmiało to zdanie?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi  

Autorzy: Rafał Ślęzak (prawnik, prokurator, Bielsko-Biała), Michał Ergietowski (adwokat, członek Rady Adwokackiej, Bielsko-Biała), Piotr Turkoniak (przedsiębiorca, Bielsko-Biała)

Wynagrodzeni 33

Czy może być coś piękniejszego, niż obudzić się rano, złapać pajdę chleba i popędzić na boisko, zmontować piękną akcję… Tego dnia, gdy wracał z kolegami do domu, zatrzymał ich szpaler ludzi stojących wzdłuż drogi. Byli przyzwyczajeni, że czasami ruch był zamykany, bo przejeżdżał jakiś dygnitarz, z lotniska w Balicach do pobliskiego Oświęcimia. Kolumna samochodów zbliżała się, machano chorągiewkami. Ale tym razem zdarzyło się coś niezwykłego. Kolumna zwolniła, w jednej z limuzyn opadła szyba i siedzący w niej mężczyzna odpowiadał na powitania ludzi. Nagle ich wzrok spotkał się. Mężczyzna wysiadł z limuzyny, podszedł i powiedział do niego coś, co w przełożeniu na nasze brzmiało: „nasz świat potrzebuje takich jak ty!” Wręczył chłopcom odznaki, wsiadł do samochodu i odjechał. Okazał się być Sekretarzem Generalnym ONZ, który przyjechał zobaczyć na własne oczy Auschwitz. Chłopiec często wpatrywał się w tą odznakę, którą nosił zawsze w kieszeni. Bardzo to przeżył, gdy pewnego dnia dowiedział się, że Sekretarz Generalny zginął w tajemniczych okolicznościach w katastrofie lotniczej w Rodezji Północnej, gdy leciał na negocjacje z separatystami stanu Katanga. Przypiął odznakę i pomyślał, patrząc na piłkę leżącą w kącie, że jego życie już nigdy nie będzie takie same. Jak zakończyła się ta intrygująca historia? Zakodowane to jest we fragmencie z Księgi Wyjścia:

1 Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia… zaprowadził owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb… widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął … zawołał Bóg do niego… 6 «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. 7… Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie… 10 …oto posyłam cię do faraona, wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu». 11 Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» 12 A On powiedział: «Ja będę z tobą». 13 Mojżesz rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów… cóż im mam powiedzieć?» (Księga Wyjścia 3)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi 

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 32

Szedł ulicą pogrążony w myślach. Wstąpił do antykwariatu, by sprawdzić, czy coś się nie pojawiło, potem usiadł w Gehanowskiej, by przeglądnąć poranną gazetę. „Niech zgadnę! To, co zawsze?” – kelnerka starała się zawsze trochę inaczej sformułować pytanie. Był niewątpliwie człowiekiem sukcesu. Tantiemy dawały sporą swobodę, mógł rozwijać zainteresowania, podróżować, chłonąć kulturę. Ale czegoś brakowało. Czy kolejna premiera w teatrze, na którą wybierał się wieczorem, rozwiąże problem? Czuł się lekki jak balon, który zaraz odfrunie. Idąc dalej ulicą, dojrzał nagle kątem oka dziwne zjawisko. Oto torem tramwajowym toczyło się kółko. Obejrzał się i zobaczył kobietę pchającą uszkodzony wózek z małym dzieckiem, a po bokach jeszcze dwa maleństwa uczepione maminej spódnicy. I nagle ogarnęła go fala ogromnego wzruszenia. Zrozumiał. Znalazł rozwiązanie. Już wiedział, jakim torem pobiegnie jego życie. Rozwiązanie to, może nie aż tak oczywiste, zakodowane jest w poniższym cytacie:

10 Szczęśliwi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, bo do nich należy królestwo niebieskie. 11 Szczęśliwi jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, bo wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Na czym polegało rozwiązanie i jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi  

Wynagrodzeni 31

Na planie filmowym dwóch ubranych w szykowne garnitury przedsiębiorców przekazywało sobie papierową torbę z McDonalda. Najazd kamery ujawnił w torbie zamiast BigMaków sporą paczkę gotówki. Stop, kamera! Ale nie było żadnej kamery, przynajmniej filmowej, lecz ukryta kamera służb antykorupcyjnych. To była regularna wojna w tym mieście, zresztą beznadziejna. Korupcja stała się tradycją. Kolejne pokolenia obywateli nie znały innego życia. Korupcja sięgała już dziewięćdziesięciu kilku procent, kładąc się głębokim cieniem depresji. Po co się uczyć, po co stawać się coraz lepszym, skoro przyjdzie ktoś, kto nic nie umie, a i tak wygra przetarg?! Korupcja przeżarła wszystko. Wyjątkiem była pewna rodzina w tym mieście, najzamożniejsza, która prowadziła interesy ze 100% uczciwością. Ale z nimi też była regularna wojna. Groźby, intrygi, prowokacje, fałszywe oskarżenia, obrzydzanie. Wbrew zachowywanym pozorom, odczuwali wrogość ze strony wszystkich. Gdy zamierzali już wynieść się z tego miasta, pomyśleli, że uciec każdy potrafi, a może spróbować pomóc? Czy da się wprowadzić alternatywę? Tak zrodził się pomysł, który stał się zaczątkiem uzdrowienia. By w torbie McDonalda mogły być znowu BigMaki i by chciało się znowu uczyć i być coraz lepszym. Na czym polegał pomysł, zresztą szokujący, zakodowane jest w cytacie:

9 Szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Na czym polegał pomysł i jak zakończyła się ta historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 30

Pewien człowiek miał dylemat. Jego syn był strasznym bałaganiarzem. Problem musiał być niemały, skoro pewnego dnia został wezwany przez władze uczelni, na której syn studiował. Uczelnia miała hasło „Kształtujemy elity narodu”. Syna akurat nie było, pojechał na jakąś wyprawę. Dziekan poprosił mężczyznę o spotkanie i zaprowadził do pokoju w akademiku. To, co tam zastali, przerosło dotychczasowe wyobrażenia ojca o problemie. Przez delikatność nie opiszemy, co było przemieszane z czym, co się psuło niekoniecznie w koszu na śmieci. Jeżeli tak ma wyglądać elita narodu… Co robić? Posprzątać za syna, jak jego mama dotychczas robiła? „Absolutnie nie sprzątać za syna!!!” – myśl niby genialna, jednak na dziecku nie robiła wrażenia, podobnie jak wszelkie utyskiwania, żale, prośby i groźby. Zachodziło całkowite uodpornienie. Gdy sytuacja wydawała się już całkowicie beznadziejna i miało nastąpić odgórne wykluczenie z elity, pojawiło się światełko w tunelu. Pomysł, który spowodował, że naród został uratowany. To, na czym polegał intrygujący zamysł, zakodowane jest w poniższym cytacie:

(8) Szczęśliwi czystego serca, bo oni Boga oglądać będą. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5)

Jaki sposób znalazł mężczyzna i jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 29

„Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe?” – pomyślał Alek idąc ulicą Długą w swoim mieście. Był pasjonatem łodzi. Uwielbiał spacerować wzdłuż rzeki od przystani do przystani, studiując wspaniałe jednostki, oddając się marzeniom o wyprawach. Mama i tata cieszyli się z jego pasji i zapewniali, że jak będzie trzeba, wesprą jego marzenia. Więc marzył, marzył i marzył. Wyobrażał sobie, jak wyrusza na kolejne wyprawy, płynąc meandrami rzek i jezior łodzią w kolorze tekowego drewna i karminu, którą sam zbudował, trzymając pewnie ster, przybijając do kolejnych przystani. Bardzo lubił o tym rozmawiać, spotykać się z ludźmi, którzy mieli podobne marzenia, szkicować razem wspaniałe łodzie, jakie zbudują. I cały czas miał nadzieję, że pewnego dnia jego marzenia się spełnią. Więc czekał i czekał, mijały miesiące i lata. Pewnego razu, idąc ulicą Długą w swoim mieście, spotkał jednego z kolegów, z którymi przed laty oddawał się marzeniom o łodziach. Zapytał, dokąd idzie, a on odpowiedział, że na przystań, by popracować przy łodzi, którą wkrótce wypływa w kolejny rejs. „Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe?” – pomyślał Alek. Marzenia kolegi się spełniły, a on? Postanowił, że nie będzie dłużej czekał na działania rodziców i sam weźmie się do roboty, jakoś zapracuje na potrzebne środki. Okazało się to jednak zbyt trudne. Upłynęło więc kolejnych parę lat, frustracja narastała. Aż pewnego dnia spotkał człowieka, który powiedział mu jedno zdanie, które spowodowało, że wkrótce on sam szedł w stronę przystani na pierwszą wyprawę łodzią, którą zbudował. W kolorze tekowego drewna i karminu. Co powiedział mu tamten człowiek (który stał się nota bene jego mentorem), zakodowane jest w zbitce trzech cytatów:

46 Czemu to wzywacie Mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię? 47 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich… 49 …lecz nie wypełnia ich. (Jezus, Ewangelia Łukasza 6) 5 Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, 6 myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna. (Salomon, Księga Przysłów 3) 30 Będziesz kochał Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. (Jezus, Ewangelia Marka 12)

Co powiedział tamten człowiek i jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni 28

Szczęśliwi to – wydawałoby się – ludzie, którzy osiągnęli coś, co sobie zamierzyli: wykształcenie, bogactwo, sławę, powodzenie. Czy można być szczęśliwym bez wyrzeczeń? Czy szczęście może być cechą przyrodzoną, dziedziczną? Jak pokazują przykłady wielkich tego świata, dziedziców fortun, szlachetnie urodzonych, hojnie uposażonych przez przodków, czy posiadających wybitne zdolności, szczęście rzadko bywało ich udziałem, jeżeli nie zauważali człowieka w potrzebie. Albowiem gotowość do miłosierdzia, to pomoc uchodźcy bez środków do życia, wsparcie rodziny sąsiada ulegającego nałogom, realizowanie kariery naukowej nie dla uznania, ale dla dobra innych, czy skromna posługa wolontariusza w hospicjum. Ale… kto tak naprawdę potrafi być miłosierny? Żył sobie na początku XVIII wieku pewien lekarz, który leczył każdego w potrzebie, a najczęściej byli to bezdomni i biedni. Pochodził z arystokratycznej rodziny, kiedyś był człowiekiem, który nie zauważał bliźniego w potrzebie. Okazywanie miłosierdzia było mu całkowicie obce. Gardził biednymi, dlatego, że byli biedni, ulegającymi nałogom, dlatego, że byli słabi. Jednak pewne okoliczności sprawiły, że wszystko stracił, stał się wyrzutkiem, sięgnął dna. Stał się jednym z tych, którymi wcześniej pogardzał. Ktoś jednak podał mu rękę. Te głębokie przeżycia sprawiły, że gdy wyszedł z trudnego stanu, poświęcił się lekarskiemu zajęciu i okazywał miłosierdzie każdemu, kogo napotkał. Jak kiedyś Jezus, on też dostrzegał najuboższych, wyciągał rękę do poniżanych, rozmawiał z tymi, których inni uważali za niegodnych uwagi. Ponieważ był bardzo dobrym lekarzem, zaproszono go na dwór Ludwika XIV, aby podjął się leczenia króla, który cierpiał na liczne dolegliwości nie wyłączając depresji. Król powiedział do lekarza: „Mam nadzieję, że nie będziesz mnie traktował jak swoich nędzarzy!” On odpowiedział: „Wasza wysokość, ja swoich nędzarzy traktuję, jakby byli królami. Ale żebym mógł pomóc Jego Wysokości, musi król spełnić pewien warunek. Podejmę się leczenia tylko wtedy, jeżeli król ten warunek spełni.” Król zawrzał najwyższym gniewem, ale następnego dnia zgodził się. To, jaki warunek postawił lekarz królowi, zakodowane jest w dwóch wypowiedziach Jezusa:

7 Szczęśliwi miłosierni, bo oni miłosierdzia dostąpią. (Jezus, Ewangelia Mateusza 5) 17 Ty bowiem mówisz: Jestem bogaty, i wzbogaciłem się, i niczego mi nie potrzeba, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi. (Jezus, Apokalipsa Jana 3)

Jaki warunek lekarz postawił królowi?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Marek Mleczko

Wynagrodzeni 27

Ekspres zasyczał ponownie. Kolejne osoby stawały w aneksie kuchennym firmy z kubkiem kawy, by posłuchać ciekawej historii. Jeden z ich kolegów wrócił właśnie z Meksyku i z entuzjazmem oraz dumą opowiadał o swojej podróży – o tamtejszej przyrodzie, kulturze i o swoich przygodach. Nie był domatorem. Do końca roku miał zaplanowaną jeszcze Szkocję, Koreę i Madagaskar. Całe życie poświęcił, by zwiedzić jak najwięcej pięknego i wspaniałego świata. Najpierw świetny research o miejscu, w które leciał, skrupulatne planowanie, a potem, na miejscu, szukanie niezwykłych okazji – z każdym umiał się dogadać. Szkoda mu było każdej chwili. Zaraz po powrocie, gdy napawał się wspomnieniami (i zazdrością współpracowników), myślał o następnych podróżach. Jednak pomimo sukcesów w tych planach, odczuwał dotkliwie, że czegoś mu brakuje. Czuł żal, ilu miejsc nigdy nie zobaczy. Pozna ten wspaniały świat, ale tylko w znikomym ułamku. Wszystko zmieniło się podczas kolejnej podróży… Gdy pojechał w niedostępne góry, doznał urazu, który uniemożliwił mu dalszą drogę – na początku był załamany, przygwożdżony do łóżka, ale w tym okresie stało się coś, co zmieniło całkowicie jego spojrzenie. Co się wydarzyło i na czym polegała przemiana, zakodowane jest we fragmencie Pierwszego Listu do Koryntian:

(9) …ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go kochają.” (1 List do Koryntian 2,9b)

Co się wydarzyło i na czym polegała przemiana?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Ignacy Byrdziak

Wynagrodzeni 26

Promienie wschodzącego słońca wkradły się przez duże szyby szpitalnego gmachu. Z każdą chwilą ściany ciągnących się korytarzy nabierały malowniczego koloru pomarańczy. Piękny dzień, by usłyszeć dobre wiadomości. Zdecydowane szarpnięcie drzwi oddziału oznaczało obchód ordynatora. Pacjenci znali go bardzo dobrze, jego chód, uśmiech, ulubione powiedzonka. Przy nim czuli się lepiej – potrafił stworzyć wspaniałą atmosferę akceptacji, bezpieczeństwa. Niestety, informacja która miała być dzisiaj przekazana rodzicom dziecka, nie była ani piękna, ani malownicza: „Wyniki wskazują na jedną wielką niewiadomą” – mówił szanowany lekarz – „w przypadku jednej prawidłowości, nie występuje druga przewidywana prawidłowość. Objawy postępują, wszczepiona nerka wydaje się nie być przyjęta. Dzisiaj już nic więcej nie zrobimy, jednak muszę Państwu powiedzieć, że jest pewien sposób…” – lekarz pokazał coś na tablecie, ale w tym momencie żadne już słowa nie docierały do dwójki zatroskanych rodziców. Jedyne co wspólnie odczuwali, to wstrzymanie czasu oraz głuchy pogłos ciszy, jak po wybuchu miny przeciwpiechotnej, która właśnie eksplodowała tuż przed nimi. Miną były pierwsze słowa cenionego doktora, któremu powierzyli życie swojego syna. Gdy skok ciśnienia pompujący krew do głów już opadł, dotarły do nich ostatnie słowa ordynatora: „…tak więc widzę to czego nie widać. Zobaczcie …” Co powiedział lekarz, czego nie usłyszeli rodzice? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Pierwszego Listu Piotra:

(18) Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, (19) ale drogocenną krwią Chrystusa… (23) Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa. (24) Wszelkie bowiem ciało jest jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, (25) słowo zaś Pana trwa na wieki… (1 List Piotra 1)

Co pozytywnego powiedział lekarz?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Marcin Korelus, muzyk, nauczyciel w EduHub, Katowice

Wynagrodzeni (25)

Tytuły nie miały dla niego znaczenia. Doktorat, habilitacja, profesura na paru najlepszych uczelniach, to wszystko jakby przy okazji. Znaczenie miała fizyka, badania nad cząstkami, materią, czarnymi dziurami – tylko po to, by spróbować odnaleźć odpowiedź na pytanie, czy to przypadek, czy ktoś to wszystko stworzył, czy istnieje… Bóg? Poświęcił życie szukając ostatecznej odpowiedzi. Przeczytał setki tysięcy stron badań, opracował tysiące artykułów, opublikował je w najlepszych naukowych periodykach. Zaproponował równania, które weszły do kanonu fizyki. Mimo to dalej były to jakby części mechanicznego budzika, których nie potrafił złożyć w całość. Przez kolejne lata, codziennie, ubrany w garnitur, wchodził do swojego gabinetu, brał ołówek, czystą białą kartkę i… poszukiwał. Nie spodziewał się, że odpowiedź przyjdzie z tej strony. Pewnego dnia usłyszał pukanie do drzwi. „List do Pana, Panie Profesorze”. Napisał do niego stary profesor, promotor jego pracy doktorskiej. Otworzył list i zaczął czytać „Szanowny Panie Kolego, z wielkim zainteresowaniem śledzę Pańskie prace, w których nikt tak daleko nie zaszedł, co Pan. Proszę mi wybaczyć, że podzielę się refleksją, co by było, gdyby uzupełnić nieco metodę badawczą”. Tu następowało jedno krótkie zdanie. Eureka! Kartka szybko się zapełniła wyprowadzonym dowodem. „Budzik” został złożony w całość. Jakie uzupełnienie metody badawczej zaproponował stary profesor? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Ewangelii Jana:

(24) Tomasz, jeden z Dwunastu… nie był z nimi, kiedy przyszedł Jezus. (25) Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on powiedział do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ… nie uwierzę». (26) A po ośmiu dniach… Jezus przyszedł i… (27) …powiedział do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce… i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym! Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi, którzy nie widzieli, a uwierzyli. (Ewangelia Jana 20)

Jakie uzupełnienie metody badawczej zaproponował stary profesor?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Tomasz Konior

Wynagrodzeni (24)

„Kochani, dzisiaj już zamykamy. Zapraszamy jutro!” – oznajmił z uśmiechem właściciel kawiarni. Grupka osób, która nie doczekała się na stolik, by napić się najlepszej kawy w mieście, rozeszła się z nieukrywanym smutkiem. Kawa była nieziemska. Wyselekcjonowanie najlepszych ziaren, znalezienie właściwej palarni i dobranie idealnych ustawień młynka oraz ekspresu zajęło mu lata. Podobnie jak stworzenie niepowtarzalnego klimatu miejsca poprzez wystrój, oświetlenie, dobór muzyki. Wydawało mu się, że gdyby nawet kawiarnia była otwarta dwadzieścia cztery godziny na dobę, nie udałoby się obsłużyć wszystkich czekających klientów. Lubił tę pracę, satysfakcja klientów dodawała mu sił, ale jak długo da radę pracować od świtu do zmierzchu przez siedem dni w tygodniu? Jego bliscy zaczęli poważnie obawiać się o jego zdrowie. Czy znajdzie rozwiązanie? Nie minął rok, a sytuacja diametralnie się zmieniła. Pomimo skrócenia czasu otwarcia, kolejki przed kawiarnią się skończyły, a każdy, kto przyszedł, został obsłużony. Co się wydarzyło? Na odpowiedź mogą nakierować poniższe cytaty:

(13) Potem wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. (14) I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki. (O Jezusie. Ewangelia Marka 3) (2) „Co usłyszałeś ode mnie… przekaż zasługującym na wiarę ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych.” (Paweł, 2 List do Tymoteusza 2) (10) „Ty poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, (11) prześladowań, cierpień.” (Paweł, 2 List do Tymoteusza 3)

Jak problem został rozwiązany? 

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Mariusz Grodzki

Wynagrodzeni (23)

Pewien profesor ekonomii zrealizował długo planowany zamysł. Ogłosił, że inicjuje nową walutę i podał jej wartość w stosunku do innych walut świata. Na rynkach finansowych zawrzało. Jego poczynania spotkały się z wielkim sprzeciwem. Tym, co wywoływało sprzeciw, był przelicznik na inne waluty świata. Jego ideą zainteresowało się wielu. Poszło za nim kilkunastu, potem kilkudziesięciu naśladowców. Banki okopały swoje pozycje w obawie przed utratą wpływów, walka zaostrzyła się, w końcu profesor stracił życie. Ale jego idea przetrwała, zdobywała coraz więcej zwolenników i powoli zmieniała świat. Aha, podstawowy nominał tej waluty to 1 heaven. Ile wynosił przelicznik nowej waluty na inne waluty świata? To zakodowane jest w zbitce czterech cytatów:

(35) …kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? (List do Rzymian 11) (8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga. (List do  Efezjan 2) (6) Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. (List do Rzymian 11) (13) Miejcie doskonałą nadzieję na łaskę. (1 List Piotra 1)

Ile wynosił przelicznik nowej waluty na inne waluty świata?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (22)

„Czy mówiłem wam o sieci, jaką stworzę?” „Dzisiaj tylko tysiąc razy. Lepiej posłuchaj o mojej marce!” „Panowie! Proszę z szacunkiem do przyszłego armatora.” Trzej przyjaciele patrzyli ze wzruszeniem na swoje dyplomy i opowiadali o swoich nadziejach, zamiarach, marzeniach. Pięć lat studiów szybko zleciało. Uwielbiali spędzać czas na rozmowach o przyszłości, co zrobią po studiach, a teraz przyszedł czas rozstania, każdy jechał w swoje strony. Spotkali się znowu po… 40 latach i zaczęli opowiadać o swoim życiu, co udało się osiągnąć. Jeden z nich był pełen entuzjazmu, natomiast dwaj pozostali byli raczej jego zaprzeczeniem, przewijały się stwierdzenia typu „wszystko się skończyło”. Dlaczego ten jeden był tak bardzo zadowolony, w przeciwieństwie do pozostałych? W czym tkwiła tajemnica?  Odpowiedź zakodowana jest w zbitce trzech cytatów. Dopiszmy scenariusz między spotkaniami.

(4) Szczęśliwi, którzy się smucą, bo oni będą pocieszeni (Jezus, Ewangelia Mateusza 5). (5) Ci, którzy sieją ze łzami, będą żąć z radością! (Psalm 126). (3) …będą świecić… ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze (Księga Daniela 12).

Dlaczego jeden z przyjaciół był zadowolony, w przeciwieństwie do pozostałych? W czym tkwiła tajemnica?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (21)

„Co to za afera?” – pomyślał, instruując jednego z młodych pracowników w swoim gabinecie kierownika działu, gdy zobaczył przez okno wóz transmisyjny jednej ze stacji telewizyjnych podjeżdżający pod główne wejście, a za nim następne. Rosnący tłumek dziennikarzy wyraźnie na kogoś czekał. W tym momencie w drzwiach jego gabinetu stanął główny dyrektor zakładu wraz z kilkoma członkami kadry zarządczej. Okazało się, że chodzi o niego. Już nawet nie pamiętał, że zgłoszono również jego kandydaturę. Ale dlaczego czterystu osiemdziesięciu elektorów ze wszystkich europejskich oddziałów koncernu wskazało jednoznacznie na niego jako swojego przyszłego szefa? Czym się wyróżniał? Odpowiedź na to pytanie zakodowana jest we fragmencie Listu do Hebrajczyków:

(23) Przez wiarę Mojżesz był ukrywany przez swoich rodziców w ciągu trzech miesięcy po swoim narodzeniu… a nie przerazili się nakazem króla. (24) Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona, (25) wolał raczej cierpieć z ludem Bożym, niż używać przemijających rozkoszy grzechu. (26) Uważał bowiem za większe bogactwo znoszenie zniewag dla Chrystusa niż wszystkie skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę. (27) Przez wiarę opuścił Egipt, nie uląkłszy się gniewu królewskiego… (29) Przez wiarę przeszli Morze Czerwone jak po suchej ziemi… (List do Hebrajczyków 11)

Dlaczego wybrano tego człowieka? Czym się wyróżniał?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (20)

Wysiadając z autobusu linii 200 spojrzał na majaczącą w oddali rzeźbę Nike na Kolumnie Zwycięstwa, królującą nad drzewami imponujących rozmiarów Großer Tiergarten, pełnego wspaniałych alei i licznych rozlewisk Sprewy. „Dzisiaj zwyciężę” – pomyślał, poprawiając spoczywające na ramieniu skrzypce Stradivariusa, których brzmienie perfekcyjnie komponowało się z akustyką Filharmonii Berlińskiej, o czym przekonał się za sprawą niedawnej wpadki, gdy podczas jednego z koncertów wszedł ze swoją partią za wcześnie. „Cudowne dziecko” – tak mawiał o nim profesor w wiedeńskim konserwatorium. Jednak od dłuższego czasu doświadczał serii niepowodzeń. Jego potencjał nie przekładał się na karierę i finanse. Chwytał się każdego zlecenia, od „sto lat” na urodzinach po koncerty w renomowanych orkiestrach. Była jeszcze jedna miłość jego życia – ukochana żona i dwaj synowie. Niestety, dla muzyki wiele zaniedbał, położył na szali i przegrał. Do tego stopnia, że na ważnej dla niego premierze nie zobaczył nikogo z bliskich. Ogarniał go lęk na myśl o tej stracie. „Ale dzisiaj wszystko się zmieni! To będzie złoty strzał!” – pomyślał patrząc na majestatyczny budynek Berliner Philharmoniker po drugiej stronie ulicy. To właśnie tu miał odbyć się decydujący egzamin na skrzypka w orkiestrze. Wszedł do budynku, odnalazł salę, usiadł naprzeciw komisji. Ale gdy już miał zacząć grać, odczytał kątem oka SMS od jednego z synów. Ten SMS zmienił bieg wydarzeń. Co mogło być jego treścią, co zrobił muzyk i jak zakończyła się ta przejmująca historia, zakodowane jest we fragmencie Księgi Aggeusza:

(1.4) „Czy to jest czas stosowny dla was, by spoczywać w domach wyłożonych płytami, podczas gdy ten dom leży w gruzach? (1.5) …Rozważcie, jak się wam wiedzie! (1.6) …kto pracuje, aby zarobić, pracuje [odkładając] do dziurawego mieszka!… (1.9) Wyglądaliście wiele, a oto macie mało…” (1.12) Lud przejął się lękiem… (1.13) …przyszli więc i wzięli się do pracy przy domu swego Boga. (2.1) Pan skierował te słowa: (2.4) „Teraz nabierz ducha, Zorobabelu …nabierz ducha cały ludu ziemi! Do pracy! Bo Ja jestem z wami… (2.7) Poruszę wszystkie narody, tak że napłyną  kosztowności wszystkich narodów i napełnię chwałą ten dom… (2.8) Do Mnie należy srebro i do Mnie złoto … (2.17) To Ja dotknąłem was …posuchą i gradem, dotknąłem wszelkie dzieło waszych rąk, a [jednak] nie było między wami [nawracających] się do Mnie.” (Księga Aggeusza 1 i 2)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Duet autorów: Bartłomiej KorelusGrzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (19)

„Co za głupie bydlę!” – pomyślał wyjmując z ust resztki śniegu. Jego ukochany Oz nigdy się tak nie zachowywał, znał swoje miejsce w hierarchii bytów. Ale tym razem przycwałował, zrzucając go w biały puch i wyrywając w ten sposób z głębokiej zadumy, gdy jechał do swojej chaty daleko na pustkowiu, tysiąc kilometrów od Sztokholmu. O tej porze roku można było tu dotrzeć tylko w ten sposób. Rozmyślał o tym, co go ostatnio spotkało. Z przedsiębiorstwa, w którym pracował, odeszło paru najlepszych specjalistów. Właściciel dał szansę młodym, między innymi jemu. Robił najszybsze postępy. Wkrótce był w stanie wyręczać właściciela. Był tak dobry, że zaczął myśleć o sobie jak o ojcu założycielu, że dotychczasowa historia przedsiębiorstwa to tylko przedbiegi, a teraz, dzięki jego przywództwu, idzie złoty wiek. Udzielił paru wywiadów, w których przedstawił swoją wizję przedsiębiorstwa. Jakież było jego zdziwienie, gdy pewnego dnia został wezwany przez właściciela i poinformowany, że już tu nie pracuje. Teraz, całkowicie zdruzgotany, jechał zaszyć się na odludziu, by przeżywać poczucie krzywdy. „Co za absurd! Koń by się uśmiał… Oj! A może się uśmiał?” Popatrzył na renifera i zdawało mu się, że się uśmiecha. Zdjął rękawice, chwycił za telefon i napisał do właściciela wiadomość, dosłownie parę słów. Co zrozumiał i co to mogły być za słowa, zakodowane jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(17) Jeżeli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym korzeniem złączony na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, (18) to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie. (19) Powiesz może: Gałęzie odcięto, abym ja mógł być wszczepiony. (20) Słusznie. Odcięto je na skutek ich niewiary, ty zaś trzymasz się dzięki wierze. Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni!  (21) Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. (22) Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty. (List do Rzymian 11)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (18)

Pewna dziewczyna bardzo chciała jeździć konno. Lubiły razem z mamą oglądać zdjęcia, filmy, programy o koniach i wyobrażać sobie, że zostanie kiedyś mistrzynią. Za każdym razem, gdy przejeżdżała na rowerze obok klubu jeździeckiego i widziała jeźdźców skaczących przez przeszkody, marzyła, by samej tak kiedyś poszybować. Gdy przyszła pierwszy raz do klubu, dziewczyny, które już od dłuższego czasu jeździły, chciały nauczyć ją pierwszych kroków. Ale ona nie miała w zwyczaju słuchać porad. Pomyślała, że może potrzebują ich inni, ale nie ona, przyszła mistrzyni świata. Włożyła nogę w strzemię stojącego obok konia i próbowała wsiąść. Koń nie zdążył zrobić jednego kroku, gdy spadła i mocno się poturbowała. Spróbowała drugi raz, ale stopa uwięzła w strzemieniu i uległa zwichnięciu. Nie udało się z innymi końmi w stajni. Z uporem wsiadała i spadała, bolały ją łokcie, kolana i wszystkie inne części ciała. Tego wieczoru leżała na swoim łóżku w ciemności i rozmyślała. Była całkowicie zniechęcona głupotą koni i gdy już chciała zupełnie zrezygnować z marzenia, coś się w niej zmieniło, coś pękło, co sprawiło, że następnego dnia wróciła do klubu. Za jakiś czas i ona szybowała nad przeszkodami, a rzeczywistość przerosła marzenia. Co to była za przemiana, która w niej nastąpiła, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

(1) Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. (2) Wtedy… nauczał ich tymi słowami: (3) „Szczęśliwi ubodzy w duchu, bo do nich należy królestwo niebieskie.” (Ewangelia Mateusza 5)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Duet autorów: Nikola Bednarczyk (uczennica Szkoły Podstawowej, Bielsko-Biała) i Grzegorz Bednarczyk (małe odstępstwo od reguły, że na razie tylko panowie, ze względu na bliskie pokrewieństwo).

Wynagrodzeni (17)

Mały chłopiec patrzył z zazdrością przez okno. Na placu dzieci z sąsiedztwa grały w piłkę, a głośne okrzyki zabawy odbiły się od ścian kamienic. Denerwowało go to. Uważał że nie ma czasu na takie głupoty, bo musi się przecież uczyć, zadbać o swoją przyszłość, która jest dzisiaj tak niepewna – choć tak naprawdę chciałby dołączyć do zabawy. Obok presji rodziców i pedagogów, został w nim także zaszczepiony strach. Jego matka bała się, że coś sobie zrobi, gdy tylko przekraczał próg domu – „Na świecie wojny, w szkole inne dzieci potrafią być przykre, sport to ryzyko, a po ulicy chodzą wariaci, strach nawet iść do sklepu…” Chłopiec nie wychodził prawie wcale, uczył się indywidualnie i często chorował, co tylko wzmogło obawy jego matki. Frustracja jednak rosła, a marzenie, by eksplorować świat, a nawet… zostać astronautą nie dawało spokoju. W pewnym momencie chłopiec spojrzał na plakat który wisiał nad jego łóżkiem i podjął decyzję, która miała zmienić jego życie na zawsze. Co było na plakacie i co zrobił chłopak, zakodowane jest we fragmencie Ewangelii Jana:

(16) Tak bowiem Bóg ukochał świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (Ewangelia Jana 3)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor: Ignacy Byrdziak; Konsultacja: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (16)

Pierwsze promienie słońca przecięły mgiełkę nad zatoką. Wstawał najważniejszy w roku dzień, dzień narodowych regat, w których prym wiodły najlepsze żeglarskie kluby ze stolicy, z wielką tradycją zwycięstw. Kapitanowie czołowych załóg udzielali wspaniałych wywiadów opisując wielkie przygotowania, grały orkiestry. Prawdziwe święto żeglarskiej tradycji. Doskonałość żeglarskiego rzemiosła sprawiała, że o zwycięstwie rozstrzygały dosłownie centymetry. Nikt nie zwracał uwagi na młodego skippera prowadzącego nikomu nie znaną załogę. A jednak… to oni zdeklasowali rywali i wygrali regaty, pozostawiając inne łodzie daleko w tyle. „Jak to?” – zawsze pewni siebie dziennikarze tym razem nie potrafili sklecić pytania. Wreszcie jeden zapytał młodego skippera: „Na czym polega pana niezwykłe podejście? W czym leży tajemnica? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

(12) Gdy [Jezus] posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. (13) Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego… (17) Odtąd zaczął Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». (18) Gdy przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. (19) I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». (20) Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. (21) A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. (22) A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. (Ewangelia Mateusza 4)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autorzy: Nikodem Bednarczyk i Leon Bednarczyk. Konsultacja: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (15)

Tumult długiej przerwy umilkł jak za dotknięciem różdżki, gdy nauczyciel matematyki wszedł do klasy. Pobieżny obserwator widziałby jeszcze jedną klasę, ale on widział inaczej. Od najbardziej uzdolnionych, którzy chwytali w lot wspaniałe matematyczne tajemnice, po tych, z którymi trzeba było jakby ciągle zaczynać od początku. Na jednym krańcu uczeń wybitnie uzdolniony – nauczycielowi nieraz przychodziła myśl, że mógłby być jego następcą, w którego przelałby swoje matematyczne dziedzictwo – na drugim… chyba najbardziej ta dziewczyna z domu dziecka, ubogo ubrana, którą wszyscy się wysługiwali, matematycznie najbardziej zaniedbana. Nauczyciel miał pewien problem, który spędzał mu sen z powiek. Ten wybitnie uzdolniony, upatrzony spadkobierca, był wyjątkowo leniwy, lekceważył swój potencjał, uważał, że już wszystko wie (rzeczywiście, wiele wiedział), trawił życie na rozrywkach. Było to dla nauczyciela powodem nieustającej zgryzoty. Ale pewnego razu gdy brał poranny prysznic, przyszedł mu do głowy pomysł. Tego dnia po lekcjach zszedł do szkolnej kuchni, gdzie dziewczyna z domu dziecka myła podłogę i poprosił o chwilę rozmowy. Wkrótce wybitnie uzdolniony chłopak przejął się i wziął się do roboty. O czym rozmawiali nauczyciel z dziewczyną i na czym polegał pomysł? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian 10:

(19) …czy Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego. (20) Izajasz zaś odważa się powiedzieć: Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali. (21) A do Izraela mówi: Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Twórcy motywu: Rafał Ślęzak i Jan Lorek. Współautorzy: Bartłomiej Bertoldi, Tomasz KulawikDawid Bednarczyk, Sławomir Szpaczek. Konsultacja: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (14)

Pistolet odstrzelił i licznik dystrybutora zatrzymał się nie po raz pierwszy tego dnia obok dużego SUV-a ciągnącego sporych rozmiarów przyczepę, na której znajdował się cały dobytek mężczyzny. Żona i czwórka dzieci poszły przodem do restauracji. Widok dosyć dziwny, zważywszy, że jeszcze parę tygodni wcześniej mężczyzna był dyrektorem zarządzającym wielkim przedsiębiorstwem, mieszkającym w pięknym domu z równie pięknym ogrodem i spa w najlepszej dzielnicy miasta. Całe jego życie było piękne. A teraz jechali w nieznane. Wielu bliskich i znajomych zareagowało zdziwieniem na ich krok, niektórzy wręcz z oburzeniem. Mężczyzna w zamyśleniu odłożył pistolet. Co się stało i jak potoczyła się dalej ta historia, zakodowane jest we fragmencie Listu do Hebrajczyków 11:

(7) Przez wiarę Noe został pouczony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było ujrzeć, i pełen bojaźni zbudował arkę, aby zbawić swą rodzinę. Przez wiarę też… stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się przez wiarę. (8) Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. (9) Przez wiarę… (16) …Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga… (List do Hebrajczyków 11)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor:  Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (13)

Dzwoneczek nad drzwiami zadźwięczał po raz ostatni, podobnie jak szczęk przekręcanego klucza w jednej z wymarłych witryn wymarłego miasteczka. Niegdyś tętniące życiem jak wesoły jarmark, pełne turystów licznie odwiedzających mieszczące się co krok rzemieślnicze warsztaty, sklepiki, kawiarenki, małe galerie. Artystyczne rękodzieło było całym życiem mężczyzny. Niestety, wielkie koncerny, centra handlowe, zdrenowały wszystko. Pomyślał, by wpaść jeszcze gdzieś, czuł, że jest to komuś winien. „Panie burmistrzu, przyszedłem pożegnać się. Obiecał pan, że nasze miasteczko ożyje, że pańska polityka je uratuje, głosowaliśmy na pana. A jednak… ostatni gasi światło.” Burmistrz uśmiechnął się i zaprosił go na małą przejażdżkę, która sprawiła, że… dzwoneczek znowu zadźwięczał, podobnie jak szczęk klucza. Co to była za przejażdżka i jaki był jej wynik, zakodowane jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(2) Czyż nie wiecie, co mówi Pismo o Eliaszu, jak uskarża się on przed Bogiem na Izraela? (3) Panie, proroków Twoich pozabijali, ołtarze Twoje powywracali. Ja sam tylko pozostałem, a oni na życie moje czyhają. (4) Lecz co mu głosi odpowiedź Boża? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie zgięli kolan przed Baalem. (5) Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. (6) Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. (List do Rzymian 11)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor:  Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (12)

Dwóch mężczyzn szło do położonego wysoko w górach schroniska, uginając się pod ciężarem plecaków. Jeden z nich poprosił drugiego, by wziął od niego nieco książek o nauce jazdy na nartach. Gdy siedzieli przy kominku z widokiem na panoramę gór, przysiadł się do nich instruktor i w kilku słowach opisał, jakie będą skutki skorzystania z jego pomocy. Jeden z nich bardzo się ucieszył i umówił na lekcję. Drugi natomiast nie zamierzał rezygnować ze swojej życiowej maksymy, by wszystkiego nauczyć się dobrze, czyli samemu. Z politowaniem patrzył następnego dnia na przyjaciela, który jak małpa naśladował ruchy trenera, podążając za nim szus w szus. „No tak, on zawsze był nierozgarnięty” – pomyślał. Instruktor próbował pomóc także jemu, ale nie mógł przebić się przez potok wiedzy o jeździe na nartach. Zdarzyło się jednak coś, co mocno nadwątliło jego przekonania. Coś zrozumiał. Co się zdarzyło i co zrozumiał? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(19) …Czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego. (20) Izajasz zaś odważa się powiedzieć: Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali. (21) A do Izraela mówi: Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Autor:  Jarosław Gutek; konsultacja: Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (11)

Spacer po starannie przystrzyżonej trawie wśród starych drzew sprawiał niezawodnie przyjemność. Ogromny park w jednej z posiadłości był cząstką życiowych dzieł mężczyzny. Jednak jego twarz żłobiła głęboka troska i zmartwienie. Komu to wszystko przekaże? Jego dwaj synowie wyznawali zasadę „łatwo przyszło, łatwo poszło”. Jego argumentów jakby nie słyszeli, nie rozumieli, wyjechali zagranicę, do Londynu. Zamartwiał się tym od lat. Ale tego ranka zaświtał pomysł. Wkrótce go zrealizował i… jego dwaj synowie zainteresowali się, podjęli wysiłek i odpowiedzialność. Na czym polegał pomysł i jak potoczyły się dalsze losy? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian 10:

(18) …czy nie słyszeli?… (19) …czy Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego. (20) Izajasz zaś odważa się powiedzieć: Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali. (21) A do Izraela mówi: Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Twórcy: Jan Lorek, Bartłomiej Bertoldi, Tomasz Kulawik, Dawid Bednarczyk, Rafał Ślęzak, Sławomir Szpaczek, Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (10)

Alek jest niezwykle utalentowanym człowiekiem. Odkąd pamięta, inspirowało go marzenie o odkrywaniu leków na nieuleczalne choroby. Wiedział, że to jego życiowe powołanie. Przyjechał do Nowego Jorku, by dołączyć do światowej czołówki w uniwersyteckim Langone Medical Center. Jednak gdy pojawił się w Nowym Jorku, okazało się też, że ma niezwykły talent organizacyjny. Szybko to dostrzeżono i otrzymał propozycję stanowiska w pewnym banku doradzającym rządom, z wynagrodzeniem, które przyprawiało o zawrót głowy. To wejście do elity Manhattanu i świata. Decyzja wydawała się prosta, a jednak… przypomniał sobie coś z rodzinnego domu. Co sobie przypomniał i jak potoczyły się jego losy, zakodowane jest w zbitce dwóch fragmentów z Ewangelii Marka oraz Mateusza:

(9) …Jezus z Nazaretu… przyjął od Jana chrzest w Jordanie. (10) W chwili gdy wychodził z wody… (11) …z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany». (Ewangelia Marka 1) (1) Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. (2) A gdy przepościł czterdzieści dni… odczuł w końcu głód. (3) Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». (4) Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». (Ewangelia Mateusza 4)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Twórcy: Ewa Bednarczyk, Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (9)

Hall przedsiębiorstwa wypełnił się powoli kilkoma setkami pracowników. Właściciele tej rodzinnej, działającej od pokoleń firmy przynosili krytyczną wiadomość. Kolejny kryzys przypieczętował los przedsiębiorstwa. Przyczyną było niskie morale pracowników. Właściciele  próbowali wszystkiego: windowali wynagrodzenie, wymyślali imprezy i wyprawy, doskonalili socjalne pakiety. Jednak większość pracowników tylko udawała, że pracuje, zajmowała się swoimi sprawami, przywłaszczała sobie nawet ołówki i spinacze. Ostateczny wyrok zapadł. Jednak w pewnym momencie stanął na podium syn właścicieli i powiedział coś, co spowodowało, że większość pracowników wybiegła z oburzeniem, ale garstka, która została… uratowała przedsiębiorstwo. Co powiedział syn właścicieli i jak zakończyła się historia? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

(11) (Jan Chrzciciel:) Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. (12) Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». (13) Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. (14) Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» (15) Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił. (16) A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. (17) A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie». (Ewangelia Mateusza 3)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Twórcy: Nikodem Bednarczyk, Leon Bednarczyk, Fabian Żurek, Grzegorz Bednarczyk

Wynagrodzeni (8)

Pożółkłe od papierosowego dymu palce wertowały kolejne stronice książek porozkładanych w różnych miejscach prywatnej biblioteki. Wiele notatek, zakreśleń, śladów herbacianej esencji. W oczach mężczyzny pochylonego nad książkami widać było gorączkę i smutek gasnącej nadziei po latach poszukiwań. Nagle jego wzrok zatrzymał się na jednej z półek pod hebanowym sufitem. Jedna z książek była lekko wysunięta. Nigdy nie zwrócił na to uwagi. Skoczył na drabinkę i gdy po nią sięgnął, zobaczył brzeg kartki włożonej między stronice. Otworzył, przeczytał i… rozpłakał się. W głębi serca już wiedział, że to koniec poszukiwań. Co znalazł i jak skończyła się historia? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(14) …Jak mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jak mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? (15) Jak mogliby głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy ogłaszają dobrą nowinę! (16) Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas usłyszał? (17) Zatem wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (7)

Pasażer lotu 747 rozłożył papiery przygotowując się do spotkania, które miało być kolejną trampoliną w jego karierze. Jego doskonale dobrany garnitur wywoływał uśmiechy na twarzy stewardessy. Był bardzo zadowolony ze swojego życia. Nagle nastąpił wstrząs i samolot zaczął pikować przy wtórze krzyku przerażonych pasażerów. Był pewny, że zginie. Samolot uderzył w ziemię i rozpadł się na kawałki. Wyszedł z płomieni w poszarpanym ubraniu jako jedyny, który ocalał. Wystarczyło znaleźć telefon i przełożyć spotkanie. Coś jednak sprawiało, że nie potrafił wrócić na dotychczasową ścieżkę. Jego życie potoczyło się w zupełnie innym kierunku. W jakim? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Ewangelii Mateusza:

(1) Wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na pustyni: (2) «Nawróćcie się… (3) przygotujcie drogę Panu!» (4) Sam Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. (5) Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea… Mówił im: (8) «Wydajcie owoc godny nawrócenia… (10) bo już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.» (Ewangelia Mateusza 3)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (6)

Pewien chłopak znajdował się w bardzo trudnym położeniu. Mieszkał w wiosce wśród łąk i lasów, na peryferiach świata. Co noc chodził pod wiadukt kolejowy na pustkowiu i gdy przejeżdżał pociąg pędzący do stolicy, wołał na całe gardło:  „Skoro jesteś, pomóż mi!” I tak co noc, miesiąc po miesiącu, rok za rokiem. Jakież było jego zdziwienie, gdy pewnej nocy pociąg nie przemknął, jak  zwykle, lecz dotoczył się i zatrzymał dokładnie nad nim. Jak zakończyła się ta historia? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(11) Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony… (12) …On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. (13) Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (5)

Pewien człowiek głęboko bolał nad stanem swojego miasta. Brud, degradacja, zapyziałe kamienice, ziejące bramy, bezrobocie, pijaństwo, awantury. Totalna beznadzieja. Bardzo żałował, że nie może nic zrobić, ale… oto zaczęły dziać się dziwne rzeczy, ujawniać niezwykłe fakty, ludzie przychodzili do niego i mówili, że… Jak zakończyła się ta historia? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(2) W sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból. (3) Wolałbym bowiem sam być pod klątwą [odłączony] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. (4) Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. (5) Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus, który jest ponad wszystkim… (List do Rzymian 9)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (4)

Pewien chłopak zakochał się w pewnej dziewczynie, tak mocno, jak tylko chłopak może zakochać się w dziewczynie. Był bardzo nieszczęśliwy, ponieważ uważał, że nie ma żadnych szans. Ona była piękna, a on zwyczajny, ona z wyższych sfer, on z pospolitych. Wyrażał poetycko swój ból, że przepaść między nimi jest jak między niebem a ziemią. Jak zakończyła się ta historia? Odpowiedź zakodowana jest we fragmencie Listu do Rzymian:

(6) Sprawiedliwość osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? – oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? – (7) oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. (8) Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (3)

Konstruktorzy/pasjonaci lotnictwa wymyślili samolot. Niezwykle się starali, by był lepszy od dotychczasowych, skonstruowali nie stawiające oporu skrzydła, cienkie jak szyba. Niestety, samolot nie chciał wznieść się w powietrze. Wydłużano pas startowy, wstawiano mocniejsze silniki. Bezskutecznie. Kolejne prototypy rozbijały się na końcu pasa. Jak zakończyła się historia samolotu? Odpowiedź jest zakodowana we fragmencie Listu do Rzymian:

(2) … muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu (3) … uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. (4) A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. (List do Rzymian 10)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (2)

W pewnej winnicy rósł wyjątkowy, bezcenny szczep winorośli, będący dumą rodziny, która go wyhodowała, a wino z tej winnicy było najbardziej poszukiwanym na świecie. Jednak przyszedł pożar i strawił winnicę. Jak zakończyła się ta historia? Odpowiedź jest zakodowana we fragmencie Listu do Rzymian:

(27) O Izraelu zaś głosi Izajasz: Choćby liczba synów Izraela była jak piasek morski, tylko Reszta będzie zbawiona… (29) Jak to też Izajasz przepowiedział: Gdyby Pan Zastępów nie zostawił nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory. (List do Rzymian 9)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi

Wynagrodzeni (1)

Pewien światowej sławy pianista ogłosił: „Kto chce się nauczyć ode mnie gry na fortepianie, niech weźmie udział w warsztatach.” Zgłosiły się tysiące ludzi, z nich wyłonił grupę uczniów. Wszyscy byli zaskoczeni, kogo wybrał, niektórzy nawet obrażeni. Jakim kluczem kierował się pianista? Sekret zakodowany jest w poniższym fragmencie Listu do Rzymian.

(30) Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary, (31) a Izrael, który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. (32) Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz – jakby to było możliwe – z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy, (33) jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w niego, nie będzie zawstydzony. (List do Rzymian 9)

Jak zakończyła się historia?

Odkryj własną odpowiedź i porównaj z proponowaną:  Wynagrodzeni Odpowiedzi